W niedzielę w rosyjskich mediach pojawiła się informacja o zniszczeniu Leopardów należących do Sił Zbrojnych Ukrainy. Na razie jedyne maszyny tego typu Ukraińcom dostarczyła Polska. O dostawie czterech Leopardów 2A4 Kancelaria Premiera poinformowała 24 lutego, w rocznicę rozpoczęcia rosyjskiej inwazji. W wydarzeniu brali udział premier Polski i Ukrainy, Mateusz Morawiecki i Denys Szmyhal. Rosyjska propaganda o zniszczeniu czołgu z Polski Tymczasem według rosyjskiej propagandy, pierwszy z tych czołgów miał zostać zniszczony 26 lutego. "Bojownicy grupy Wagnera pod wsią Jagodnoje zniszczyli pierwszy czołg Leopard z polsko-niemiecką załogą najemników" - czytamy w artykule moskiewskiego Radia 1. Komunikat miał pochodzić od służb prasowych rosyjskich bojowników walczących w okolicach Bachmutu. Pojawiło się kilka artykułów i wpisów w Telegramie na ten temat. Mało tego, opublikowano też zdjęcia, które miały być dowodem. Rzeczywiście fotografie można traktować jako dowód, ale na rosyjskie kłamstwo. Na jednym z opublikowanych zdjęć widać charakterystyczną wieżę Leoparda. Nie trzeba wiele wysiłku, by taki obraz odnaleźć w internecie. To zdjęcia z Syrii Po wyodrębnieniu zdjęcia i wyszukaniu go w wyszukiwarce, można trafić na artykuły i wpisy, ale dotyczące działań wojskowych w Syrii, gdzie Turcja - również wykorzystująca Leopardy 2, kilka lat temu używała tych czołgów do walki z Państwem Islamskim. Mało tego, w niedzielę po południu sprawę skomentował sam Jewgienij Prigożyn - założyciel grupy Wagnera. Przekazał, że informacja o walce z Leopardami nie jest prawdziwa i wagnerowcy nie spotkali się jeszcze na froncie z tym sprzętem. Część rosyjskich mediów usunęła swoje artykuły, a część dokonała aktualizacji. Prigożyn dodał jednak, że z jego informacji wynika, iż Ukraińcy chcą dostarczyć Leopardy w okolice miejscowości Czasiw Jar na wschód od Bachmutu.