Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych Jake Sullivan stwierdził w niedzielnym wywiadzie, że użycie amerykańskiej broni przez Ukrainę było skutecznym posunięciem. Uznał, że prezydentem USA kierował "zdrowy rozsądek" przy wydawaniu pozwolenia na użycie tej broni. Ukraina. Broń z USA na froncie Sullivan oznajmił, że wykorzystanie amerykańskiej broni sprawiło, iż "dynamika rosyjskiej operacji w Charkowie utknęła w martwym puncie". - Obecnie Charków jest nadal zagrożony, ale Rosjanie nie byli w stanie w ostatnich dniach poczynić postępów w tym obszarze, a Stany Zjednoczone będą w dalszym ciągu wspierać Ukrainę w utrzymywaniu linii i odpieraniu agresywnych sił rosyjskich - powiedział podczas rozmowy z reporterką CBS News. Wojna na Ukrainie. USA zaniepokojone doniesieniami o Rosji Sullivan odniósł się też do doniesień, że Rosja, Chiny, Korea Północna i Iran dzielą się obecnie technologią nuklearną. Zapytany o to, czy Ameryka będzie musiała zwiększyć swoje zasoby odpowiedział, że "nie może wypowiadać się na temat spraw wywiadowczych, zwłaszcza tych dotyczących bardzo wrażliwych kwestii". - Jesteśmy zaniepokojeni współpracą między krajami, o których właśnie wspomniałaś i jesteśmy zaniepokojeni rozwojem arsenałów takich krajów jak Chiny i Rosja, a także Korea Północna - skomentował pytanie dziennikarki. - To jest coś, na czym się skupiamy. Uważnie się temu przyglądamy i będziemy konsultować się z naszymi sojusznikami i partnerami w sprawie najlepszego sposobu zapewnienia przez Stany Zjednoczone bezpiecznego, niezawodnego i wiarygodnego środka odstraszania - zapewnił. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!