Z wpisu zamieszczonego w sieci dowiadujemy się, że podpułkownik Fezul Biczikajew został ranny 2 maja podczas walk w Charkowie. 36-letni oficer zmarł w wyniku odniesionych ran. Jego pogrzeb odbył się kilka dni później na terenie Osetii Północnej - podaje chp.ossetia. "Osetia poniosła niezastąpioną stratę. Pierwszy raz pożegnaliśmy oficera tej rangi, zastępcę dowódcy pułku" - czytamy. Lokalny serwis twierdzi ponadto, że żołnierz miał zginąć z karabinem maszynowym na ramieniu. W rosyjskich mediach okrzyknięto go "bohaterem". Ginie coraz więcej wysokich rangą oficerów Obecność wojskowych wysokiej rangi podczas wojny prowadzonej przez Rosję w Ukrainie to coraz większy problem dla Putina. Z najnowszych informacji brytyjskiego wywiadu wynika, że mnogość niepowodzeń na polu walki sprawiła, że na front wysyła się coraz więcej zasłużonych dla Rosji i doświadczonych wojskowych. To, co podawał brytyjski wywiad, generuje z kolei potężne straty w tych szeregach. Wcześniej podawano chociażby, że w okolicach miejscowości Izium pojawił się Walerij Gierasimow - szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Po tym jak miał zostać ranny, szybko zmienił lokalizację - informowały ukraińskie media. "Wysunięte rozmieszczenie dowódców naraziło Rosję na znaczne ryzyko, co doprowadziło do nieproporcjonalnie wysokich strat wśród rosyjskich oficerów w tym konflikcie. W rezultacie siły powoli reagują na niepowodzenia i nie są w stanie zmienić swojego podejścia na polu walki. Problemy te prawdopodobnie będą się utrzymywać, biorąc pod uwagę względny brak doświadczenia w dowodzeniu operacyjnym oficerów awansowanych w miejsce zabitych" - wskazywał brytyjski wywiad.