- Wróg zaminowuje budynki mieszkalne, szkoły, przedszkola, pobocza dróg lub pola - powiedział Ołeh Syniehubow. Jak poinformował Syniehubow, po wyzwoleniu mieszkańcy niektórych miejscowości opowiadali wojsku o nieludzkim traktowaniu ze strony rosyjskich żołnierzy. - Na przykład we wsi Cyrkuny ludzie siedzieli w piwnicach prawie półtora miesiąca bez wychodzenia. Pojawiali się na ulicy tylko po to, by znaleźć jedzenie, wodę lub poprosić o pomoc - wielu z nich zostało rannych podczas ostrzału. Okupanci albo oddawali strzały ostrzegawcze, albo od razu strzelali, żeby zabić. Miejscowi z radością i wdzięcznością witali naszych wyzwolicieli - powiedział gubernator obwodu charkowskiego. Ukraina: Planowana odbudowa Charkowa Charków, największe miasto obwodu charkowskiego, przed wojną liczył prawie półtora miliona mieszkańców. Według władz miasta na skutek działań wojennych zbombardowanych zostało 25 proc. budynków mieszkalnych. Podczas ataków zniszczone został urzędy, szpitale, a także szkoły i przedszkola. Mimo trwające rosyjskiego ostrzału powstaje generalny plan odbudowy miasta. Przy odbudowie współpracować ma 10 instytucji działających w ramach ONZ. - Kiedy walki się zakończą, sądzę, że będziemy w stanie przywrócić miasto do poprzedniego stanu w ciągu dwóch do trzech lat, tak, by Charków stał się nawet lepszym miastem, niż był wcześniej - przekazał Głosowi Ameryki Mer Charkowa, Ihor Terechow. ZOBACZ: Ługańsk: Rosjanie chodzą po mieszkaniach i szukają mężczyzn do "zmobilizowania"