Po zeszłorocznej eksplozji i późniejszej odbudowie, na Moście Kerczeńskim (Most Krymski) obecnie mogą poruszać się tylko samochody osobowe i autobusy turystyczne. Ciężarówki przejeżdżają przez przeprawę promową lub "korytarzem lądowym" przez okupowane regiony Ukrainy. Na publikowanych w sieci nagraniach widać wielokilometrowe korki na przeprawie dla aut osobowych. "Gigantyczne korki na Moście Krymskim zaczęły się w piątek, dziś 2 lipca korek rozciągnął się na 8 km, kierowcy muszą czekać 5 godzin, aby przejechać przez most" - napisał autor jednego z nagrań. Most Kerczeński podlega specjalnemu reżimowi bezpieczeństwa, a służby kontrolują każdy pojazd przejeżdżający przez przeprawę - podkreśla serwis ru.krymr.com. W szczycie sezonu wakacyjnego środki te doprowadziły do załamania transportu. Rosyjskie władze poinformowały Władimira Putina, że odnotowały "jednorazowy, 40-proc. wzrost ruchu na Krymie" od 1 lipca. Jak zauważa portal, zdjęcia satelitarne pokazują, że korek na podejściu do mostu od rosyjskiej strony Tamanu był widoczny już 27 czerwca. Dziennikarze projektu śledczego "Schematy" zidentyfikowali go na zdjęciach serwisu Planet Labs. Korki na Krym. Rosyjskie Ministerstwo Transportu reaguje Rosyjskie Ministerstwo Transportu poinformowało, że w celu rozluźnienia ruchu w pobliżu mostu utworzono dodatkowe pasy kontrolne, które pozwalają na przejazd 440 pojazdów na godzinę po stronie Tamanu i 400 po stronie Kerczu. Rosyjski minister transportu Witalij Sawieljew twierdzi, że "od pierwszego dnia wzmożonego ruchu" właścicielom i pasażerom unieruchomionych pojazdów zapewniono wodę pitną i toalety wzdłuż drogi - pisze ru.krymr.com. Podróżującym Rosjanom zalecono zmniejszenie ilości bagażu. Rosyjskie władze przewidują, że kolejny szczytowy moment na Moście Kerczeńskim nastąpi w połowie lipca. Następny zaś w sierpniu, gdy turyści będą wracać z wakacji.