Rosyjskie siły przeprowadziły atak chemiczny na odcinku awdijiwskim na wschodzie Ukrainy; mimo tego odparliśmy szturm - poinformowała w piątek ukraińska Straż Graniczna. Wojna w Ukrainie. Atak chemiczny Rosjan Straż napisała w komunikacie, że szturm na ukraińskie pozycje był poprzedzony ostrzałem artyleryjskim. "Amunicję z drażniącym aerozolem wrogie siły zrzucały z dronów. Następnie okupanci przy wsparciu czołgów i wozów bojowych rozpoczęli atak" - czytamy. Walka trwała około dziesięciu godzin. W tym czasie ukraińscy obrońcy zlikwidowali 30 okupantów, dwa czołgi, wóz bojowy piechoty i transporter opancerzony - poinformowano. Jak podał sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, na odcinku awdijiwskim, kupiańskim, łymańskim, bachmuckim i marjinskim rosyjskie siły koncentrują główne swoje wysiłki. Na tych kierunkach minionej doby doszło do 22 starć. Straż graniczna Ukrainy: Rosja zaatakowała z broni chemicznej Pierwsze przypuszczenia o użyciu przez Rosjan broni chemicznej pojawiły się już wiosną ubiegłego roku, gdy agresor zaatakował Mariupol. USA oraz Wielka Brytania nie potwierdzały, że faktycznie doszło do użycia tego typu broni. Zdaniem anonimowych informatorów z Departamentu Stanu USA Rosja miałaby się zdecydować na taki ruch w obliczu ponoszenia dużych strat na froncie walki.