Z informacji przekazanych przez Mateusza Lachowskiego w mediach społecznościowych wynika, że do ataku doszło w Chersoniu, który położony jest nad Dnieprem na południu Ukrainy, w czwartek około godziny 14 czasu polskiego. Wojna na Ukrainie. Chersoń zaatakowany w czasie ewakuacji - Rosjanie ostrzelali Chersoń z Gradów, czyli wyrzutni o kalibrze 122 mm. To są obecnie jedyne wyrzutnie, które po wysadzeniu tamy na Dnieprze sięgają do Chersonia - opisywał na antenie Polsat News Mateusz Lachowski. Dziennikarz przekazał, że dopiero jedzie na miejsce, ale posiada wiarygodne informacje od osób, które są w mieście. - Niestety, Rosjanie ostrzelali centrum miasta i centrum ewakuacyjne, a więc punkt, do którego schodzili się powodzianie - relacjonował. Lachowski podkreślił, że "wstrząsające jest, że Rosjanie po raz kolejny atakują budynki stricte cywilne, gdzie nie ma ukraińskiego wojska czy żołnierzy". Korespondent przekazał, że możliwe, iż "ostrzał to odpowiedź Rosji na wizytę prezydenta Wołodymyra Zełenskiego", który pojawił się w czwartek rano w Chersoniu. Przywódca Ukrainy przeprowadził w mieście naradę dotyczącą likwidacji następstw katastrofy i ewakuacji ludności. Wojna na Ukrainie. Rosjanie ostrzelali Chersoń. Zaatakowali punkt ewakuacyjny Jak przekazała prokuratura, w wyniku ostrzału Chersonia jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne. Kolejne cztery osoby zostały poszkodowane w innych miejscowościach. Władze regionu informowały o rosyjskich ostrzałach także wcześniej. Pierwsze ataki nastąpiły w środę. Służby przekazały, że Rosjanie realizowali ostrzał miejsc w centrum miasta, a także terenów przybrzeżnych, skąd funkcjonariusze i ratownicy próbowali ewakuować cywilów. W mediach społecznościowych pojawiają się pierwsze nagrania z Chersonia. Widać na nich osoby próbujące znaleźć schronienie, w tym także poszkodowanych. Na niektórych materiałach można zobaczyć, jak uderzenia trafiają w miejsca oddalone o kilkanaście metrów od łodzi ratunkowych, w których przebywają ludzie. Niezależny białoruski portal informacyjny Nexta poinformował, że ewakuacja mieszkańców została wstrzymana. "Pracownicy Państwowej Służby Kryzysowej, mieszkańcy i dziennikarze są na ziemi, próbując ukryć się przed ostrzałem".Nexta, kilkanaście minut po godz. 14, napisała także, że wiadomo o co najmniej trzech osobach rannych.