"Cały świat jest zakładnikiem! Rosyjscy najeźdźcy celowo i systematycznie niszczą maszyny rolnicze na okupowanych terytoriach. Nie tylko Ukraina jest zagrożona. To uderzy w cały świat" - czytamy w nowym komunikacie ukraińskiego ministerstwa. Nowy cel, który obrali sobie Rosjanie, rzeczywiście budzi obawy całego świata. Od chwili wybuchu wojny w Ukrainie, w mediach pojawiają się ostrzeżenia, że konflikt zbrojny będzie miał szereg konsekwencji również w postaci kryzysu żywnościowego. Jak wskazywała m.in. dziennikarka BBC, wojna niezmiennie wiąże się z problemem głodu. W przypadku wojny na linii Rosja - Ukraina kwestia ta może być jeszcze dotkliwsza, gdyż oba te kraje mają znaczący wpływ na wskaźniki globalnej produkcji żywności. Rosja jest liderem m.in. w eksporcie zbóż. Z kolei Ukraina również wyróżnia się na tle eksporterów zbóż i roślin oleistych. W kwestii sprzedaży oleju słonecznikowego jest natomiast niekwestionowanym numerem jeden. Jak podkreślało BBC, Rosja dominuje również w eksporcie produktów do nawożenia roślin, co przekłada się na obfitość plonów. Przedłużające się walki w regionie ważnym z punktu widzenia światowego zaopatrzenia w żywność rzeczywiście mogą uderzyć w resztę świata. Biorąc pod uwagę fakt, że Rosja usiłuje nawiązać jeszcze szerszą współpracę z innym gospodarczym mocarstwem - Chinami - obawy o przepływ produktów między krajami narastają jeszcze bardziej. Wojna w Ukrainie 24 lutego prezydent Rosji Władimir Putin najechał na niepodległe terytorium Ukrainy. Choć rosyjskie wojska nie radzą sobie z ukraińskim oporem, nie ma również sygnałów, jakoby Rosjanie mieli się wycofać. Poddawać nie zamierza się również Ukraina. Choć ze świata w kierunku Rosji popłynęły bezprecedensowe sankcje, także i to nie zmusza Putina do kapitulacji.