Rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igor Konaszenkow przekazał w serwisie Telegram, że "nalot" rosyjskiego wojska na pozycje bojowników w obwodzie biełgorodzkim został poprzedzony "intensywnym ostrzałem artyleryjskim". "Rosyjskie wojsko twierdzi, że ci, których nie pokonali na terytorium Rosji, zostali wyrzuceni z powrotem na Ukrainę, gdzie byli nadal atakowani, dopóki nie zostali całkowicie wyeliminowani" - wskazuje Ukraińska Prawda. Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony zabito ponad 70 osób, a także zniszczono cztery pojazdy bojowe i pięć pickupów. Biełgorod. Bojownicy reagują: Rosja nie jest chroniona Doniesieniom o rzekomych sukcesach rosyjskiej armii zaprzeczają sami bojownicy. Legion "Wolności Rosji" oświadczył, że kontynuują wyzwalanie obwodu biełgorodzkiego. Zauważono, że Rosja "nie ma rezerw do reagowania na kryzysy" na terenie ich państwa, ponieważ wszyscy żołnierze są martwi, ranni, lub na Ukrainie. - Rosja absolutnie nie jest chroniona. W obwodzie biełgorodzkim panika, jest częściowo zorganizowana ewakuacja, ale w przeważającej części mamy do czynienia ze spontaniczną ucieczką - twierdzą bojownicy. Zobacz więcej: Raport Wojna na Ukrainie Rosyjski Korpus Ochotniczy opublikował nagranie rzekomo wykonane na terytorium Rosji. W obszernym oświadczeniu zapewniono, że zakończenie wojny jest możliwe, gdy "pokona się wroga na okupowanym przez niego terytorium". - Wojna będzie trwała, dopóki ciało Putina nie ozdobi murów Kremla, a jego gang nie zostanie potępiony uczciwym procesem rosyjskiego gniewu - stwierdzono. Legion Wolności Rosji i Rosyjski Korpus Ochotniczy weszły w głąb Rosji Ze źródeł "Nowaja Gazeta Europa" wynika, że rosyjskie wojsko nie skończyło działań w Biełgorodzie i okolicach. Na miejsce przewieziono ok. 3200 żołnierzy oraz tysiąc członków oddziałów specjalnych, którzy mają spróbować odeprzeć bojowników. Grupy Legion "Wolności Rosji" i Rosyjski Korpus Ochotniczy weszły w poniedziałek na teren rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego. Jak przekazywano, ostrzelano posterunki graniczne, a w akcji wzięły udział helikoptery, czołgi i artyleria. W poniedziałek dosżło również do ewakuacji magazynu broni jądrowej, która znajdowała się około 70 kilometrów od Biełgorodu. Działania prowadzone były również w nocy z poniedziałku na wtorek - W Biełgorodzie zaatakowano budynki Federalnej Służby Bezpieczeństwa oraz departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Z kolei we wtorek przedstawiciel Legionu ps. Cezar zapowiedział, że akcje w obwodzie biełgorodzkim i Grajworonie są pierwszym etapem demilitaryzacji przygranicznych obwodów Rosji.