Zełenski przyznał, że rozpatrywane są dwie opcje odblokowania oblężonego miasta: militarna i dyplomatyczna. - Odblokowanie Mariupola jest możliwe na kilka sposobów. Istnieje droga militarna, musimy się do niej przygotować i przygotowujemy się, żeby być silnymi. I tutaj potrzebujemy pomocy naszych partnerów. To dla nas trudne, potrzebujemy odpowiedniej broni. Ale myślimy o tym - powiedział prezydent. Jednocześnie wymienił inny sposób - dyplomatyczny, humanitarny, który - jego zdaniem - może być zrealizowany bardzo szybko. - Zaproponowaliśmy kilka opcji, nawet nie bezpośrednio, (a) przez pośredników w formie wymiany, aby zacząć przynajmniej od 'rannych za rannych'. W twierdzy jest ponad 400 rannych. I to tylko wojskowi. Są też ranni cywile - powiedział Zełenski. W czwartek rano ukraiński sztab generalny podał, że "na kierunku donieckim i taurydzkim nieprzyjaciel próbował przejąć pełną kontrolę nad Mariupolem". Mimo rozkazu wydanego przez prezydenta Rosji Władimira Putina wojska rosyjskie "kontynuowały naloty i podejmowały próby szturmu w rejonie portu i kombinatu metalurgicznego Azowstal". "Wszystkim powinno być wstyd" Zakłady metalurgiczne Azowstal w Mariupolu są ostrzeliwane przez rosyjskie wojska przez 7-10 godzin na dobę, sytuacja jest już bardziej, niż krytyczna - poinformował z kolei dowódca 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej major Serhij Wołyna, cytowany przez Radio Swoboda. Wołyna, używający również nazwiska Wołynski, wystosował kolejny w ciągu ostatnich dni dramatyczny apel, wzywając społeczność międzynarodową do udzielenia pomocy żołnierzom broniącym Mariupola i cywilom ukrywającym się w zrujnowanym mieście. - Na terenie Azowstalu przebywa ponad 500 rannych żołnierzy. Są tu setki cywilów, w tym kobiety i dzieci. Nie ma za to jedzenia, wody ani lekarstw. W piwnicach panuje wilgoć, z powodu której rany nie chcą się goić - przekazał z kolei Wołyna, które dane różnią się od tych jakimi podzielił się Zełenski. - Trzeba krzyczeć! Same słowa wsparcia i otuchy tutaj nie pomogą. Wszystkim powinno być wstyd za to, co dzieje się w Mariupolu, poczynając od prezydenta USA (Joe) Bidena, który tyle mówi na temat demokracji, a kończąc na wszelkich politykach, którzy kładą się spać w ciepłym, czystym łóżku, mają pod dostatkiem jedzenia i picia. Wstydźcie się za to, że tutaj dzieci znajdują się od ponad 50 dni w całkowitej izolacji - podkreślił major w emocjonalnym wystąpieniu. W ocenie dowódcy społeczność międzynarodowa wciąż może przyczynić się do uratowania obrońców i mieszkańców Mariupola. - Pozostały nam tylko godziny, bo o dniach chyba już nie rozmawiamy - ocenił wojskowy.