W czwartek Politico przekazało, że prezydent USA Joe Biden udzielił potajemnie zezwolenia na użycie amerykańskiej broni wobec sił rosyjskich atakujących atakujących okupowane terytoria Ukrainy. Informację tę potwierdził Biały Dom. Decyzja Stanów Zjednoczonych nie przeszła bez echa na Kremlu. Już w piątek pojawił się komentarz z Moskwy. Ukraina ze zgodą od USA. Moskwa zapowiada "asymetryczną odpowiedź" - Zezwolenie USA dla Ukrainy na rozpoczęcie uderzeń na terytorium Federacji Rosyjskiej nie wpłynie w żaden sposób na przebieg specjalnej operacji wojskowej (Moskwa nieustannie posługuje się tym określeniem na wojnę w Ukrainie - red.) - oświadczył przewodniczący Komitetu Obrony Andriej Kartapołow. W ocenie polityka "skoro USA zwiększą stopień eskalacji, to pojawią się groźby". - Rosja odpowie asymetrycznie - podkreślił Kartapołow, którego słowa cytuje prokremlowska agencja RIA Nowosti. O możliwej odpowiedzi Moskwy na ataki na cele położone w Rosji mówił także rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jak stwierdził, zarówno Władimir Putin, jak i wojsko "są na to gotowi" i podejmują "odpowiednie środki zaradcze i przygotowują się" na ewentualne ataki. Sprawdź, jak przebiega wojna w Ukrainie. Czytaj raport Ukraina - Rosja Miedwiediew o "udziale w wojnie przeciwko Rosji". Straszy bronią nuklearną Do sprawy odniósł się także były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Jak stwierdził, "Rosja uważa, że cała broń dalekiego zasięgu używana przez Ukrainę jest już bezpośrednio kontrolowana przez żołnierzy z krajów NATO". - To nie jest pomoc wojskowa, to udział w wojnie przeciwko nam - powiedział. W jego ocenie "fatalnym błędem" ze strony Zachodu byłoby sądzić, że Rosja nie jest gotowa do użycia taktycznej broni jądrowej przeciwko Ukrainie. Polityk wspomniał też o możliwości uderzenia strategiczną bronią jądrową we wrogie kraje, jednak nie wskazał konkretnych państw. - To niestety nie jest ani zastraszanie, ani blefowanie - powiedział Miedwiediew, cytowany przez Reutersa. - Obecny konflikt zbrojny z Zachodem rozwija się zgodnie z najgorszym możliwym scenariuszem. Następuje ciągła eskalacja, jeśli chodzi o siłę ognia używanej broni NATO. Dlatego dziś nikt nie może wykluczyć przejścia konfliktu do jego końcowej fazy - dodał. Wojna na Ukrainie. Biały Dom dał zgodę na atakowanie amerykańską bronią Chociaż Stany Zjednoczone zgodziły się, by Kijów używał amerykańskiej broni przeciwko rosyjskim siłom, Biały Dom postawił jednak jeden warunek. przedstawiciel administracji USA przekazał, że "polityka dotycząca zakazu stosowania ATACMS lub uderzeń dalekiego zasięgu na terenie Rosji nie uległa zmianie". Oznacza to, że Ukraina będzie mogła odpowiadać na ataki Rosjan na Charków oraz obwód charkowski. Kijów nie nie może używać broni dostarczonej przez Amerykanów do uderzania w infrastrukturę cywilną ani do wystrzeliwania rakiet dalekiego zasięgu, takich jak wojskowy system rakiet taktycznych, aby uderzyć w cele wojskowe w głębi Federacji Rosyjskiej. Ukraińskie uderzenia wewnątrz Rosji od początku budziły niepokój Waszyngtonu, który obawiał się o eskalacje i destabilizację sytuacji. Krytykowano m.in. ataki na rosyjskie rafinerie, a ostatnio także na radary wczesnego ostrzegania przed atakami atomowymi. Akcje były prowadzone z użyciem ukraińskich dronów i rakiet. Źródła: Reuters, RIA Nowosti ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!