"Początkowo doszło do ataku w dzielnicy mieszkalnej miasta. Wyjaśniane są informacje o ofiarach i zniszczeniach. Wszystkie odpowiednie służby będą działać na miejscu trafienia" - informował początkowo włodarz Charkowa. W kolejnych wpisach w mediach społecznościowych Ihor Terechow przekazał, że Rosja uderzyła w centrum handlowe w mieście. Zginęły co najmniej dwie osoby, 24 odniosło obrażenia, a wiele pozostaje zaginionych. Początkowo donoszono o jednej ofierze śmiertelnej i co najmniej czterech poszkodowanych, jednak bilans ten szybko się zmieniał. - W zbombardowanym centrum handlowym mogło znajdować się ponad 200 osób - napisał w serwisie X prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wskazał także, że Ukraina mogłaby się bronić, gdyby posiadała wystarczającą liczbę systemów obrony powietrznej. Zaapelował przy tym o wsparcie do przywódców innych państw. Rosja zaatakowała w Charkowie. Ranni, wielu zaginionych Media społecznościowe obiegły nagrania i zdjęcia z Charkowa. Trafiony budynek płonie, ogień objął cały obiekt. Miasto spowite jest kłębami gęstego dymu. Na miejscu trwa akcja służb ratowniczych. Niecały kwadrans po godzinie 16 czasu polskiego Terechow poinformował o kolejnym ataku Rosji. Jak powiadomił, okupant trafić miał w Central Park (park miejski) w Charkowie. "Trwa zbieranie informacji o ofiarach i rannych" - napisał. Dwie godziny później pojawiła się informacja o jeszcze jednym rosyjskim ataku. Burmistrz miasta, Igor Teriechow, poinformował, że ostrzelano gęsto zaludnioną dzielnicę mieszkaniową. Według włodarza miasta co najmniej dwie osoby zostały poszkodowane. Charków jest w ostatnim czasie regularnie ostrzeliwany. Ataki rosyjskie przeprowadzone w czwartek zabiły co najmniej siedem osób - informowały wtedy lokalne władze. Źródła: Ukraińska Prawda, AFP, Reuters ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!