Wojska rosyjskie użyły pięciu przeciwlotniczych pocisków kierowanych w nocnym ataku na Charków, w którym zginęły co najmniej cztery, a rannych zostało 25 osób, oraz rakiety manewrującej, którą zestrzelono nad Kijowem. Odłamki strąconego nad Kijowem pocisku uszkodziły pomieszczenia gospodarcze i samochody, nie ma jednak informacji o ofiarach. Kolejny atak na Charków W Charkowie, gdzie trafiony został pięciopiętrowy budynek, cały czas trwa akcja ratunkowa. Wśród rannych są dzieci. Wcześniej władze obwodowe informowały o trzech ofiarach śmiertelnych i 16 osobach z obrażeniami. Sztab generalny Ukrainy poinformował w godzinach porannych, że w ataku na Charków siły rosyjskie zastosowały pięć przeciwlotniczych pocisków kierowanych S-300 i S-400, odpalonych z sąsiedniego obwodu biełgorodzkiego w Rosji. Na Kijów wystrzelono z kolei pocisk manewrujący Iskander-K, który odpalono z rosyjskiego obwodu kurskiego. Nocne alarmy spowodowane były też aktywnością czterech dronów uderzeniowych Shahed produkcji irańskiej. "W wyniku działań bojowych jednostki rakiet przeciwlotniczych i mobilne grupy ogniowe zniszczyły cztery Shahedy w obwodach kijowskim, zaporoskim i dniepropietrowskim, a także pocisk manewrujący Iskander-K w obwodzie kijowskim" - przekazał sztab w raporcie. Dramatyczna sytuacja w Charkowie Charków, który leży przy granicy z Rosją, od początku konfliktu był częstym celem ostrzeliwań. W ostatnim czasie te przybrały na sile, a wojsko Władimira Putina uderza w coraz większe i ważniejsze obiekty. 25 maja trafiony został hipermarket budowlany Epicentr. Pocisk trafił w pomieszczenie z materiałami malarskimi i lakierniczymi, co natychmiast wywołało ogromny pożar. Zmarło co najmniej 14 osób, a 44 innych mieszkańców zostało rannych. Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba w oświadczeniu wydanym po tym ataku zaapelował o zwiększenie pomocy, szczególnie na terenach przy granicy. Podkreślił także, że konieczna jest zgoda dostawców uzbrojenia na atakowanie celów na terytorium Rosji. Zdaniem Kułeby, inne państwa powinny przekazać Ukrainie więcej "Patriotów" oraz innych systemów obrony powietrznej. Dodał, że Ukraina musi mieć możliwość zestrzeliwania samolotów, zanim zrzucą one bomby na Charków. "Putin może rozpowszechniać dowolne kłamstwa, ale to są jego czyny. Barbarzyńskie zbrodnie wojenne przeciwko cywilom. Duże centrum handlowe w Charkowie. Sobota. Potworne uderzenie w celu zmaksymalizowania liczby ofiar. Nie może okupować Charkowa, więc próbuje go zgładzić" - przekazał na portalu X. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!