Według danych NATO rosyjskie siły zbrojne już przerzuciły 10 swoich myśliwców z Krymu na terytorium Rosji - sześć Su-35S i cztery MiG-31BM. Jednocześnie armia rosyjska zwiększyła na półwyspie liczbę rakiet taktycznych ziemia-powietrze, aby bronić się przed przyszłymi atakami. Z raportu NATO, do którego dotarli dziennikarze Business Insider, wynika, że rosyjski system obrony przeciwlotniczej słabo wychwytuje samoloty bezzałogowe. Rosja wycofuje myśliwce. NATO: Powodem uderzenie w Krym Analitycy NATo podkreślają przy tym, że decyzja o wycofaniu myśliwców z okupowanego Krymu miała zapaść po tym, jak Siły Zbrojne Ukrainy zaatakowały m.in. znajdującą się w pobliżu bazę lotniczą. Przypomnijmy, 9 sierpnia doszło do eksplozji na lotnisku wojskowym Saki koło Nowofedoriwki na Krymie, w wyniku czego zniszczonych lub uszkodzonych zostało około 20 rosyjskich samolotów. W sieci pojawiły się zdjęcia satelitarne, przedstawiające skalę zniszczeń. Dodatkowo Dziennikarze śledczy stworzyli mapę, która pokazuje, jaki obszar został objęty pożarem po wybuchach. W mediach społecznościowych zaraz po ataku opublikowano wiele nagrań, na których widać gęste kłęby dymu unoszące się nad Krymem, a także zdjęcia przedstawiające ewakuacje ludności cywilnej, która zanalazła się w promieniu pięciu kilometrów od miejsca eksplozji. Rosja ograna na Krymie. Ukraina z serią udanych ataków Jak oszacowali dziennikarze ukraińskiego "Forbes'a", koszt strat poniesionych przez Rosjan w bazie Saki to od 650 do nawet 850 milionów dolarów. To nie był jedyny taki atak. Tydzień później - 16 sierpnia - wybuchł pożar w podstacji transformatorowej w mieście Dżankoj i doszło do detonacji magazynu amunicji w pobliskiej wsi Majske. Rosja anektowała Krym w 2014 roku w wyniku ataku na Ukrainę. Wówczas wspólnota międzynarodowa uznała aneksję na nielegalną, jednak nie podjęto żadnych innych kroków. Od czasu inwazji rosyjskiej na Ukrainę, rozpoczętej 24 lutego br., półwysep jest zapleczem wojsk rosyjskich atakujących terytoria południowej Ukrainy.