Resort podał, że incydent nie spowodował ofiar ani nie uszkodził budynków. Nie jest wiadome, czy takie zdarzenie rzeczywiście miało miejsce i czy stoją za nim Ukraińcy. Kolejne takie zdarzenie To kolejne takie doniesienia w ostatnich dniach. Na początku tygodnia władze Moskwy potwierdziły atak dwóch dronów w centrum stolicy. - Około godz. 4 nad ranem odnotowano dwa uderzenia dronów w budynki niemieszkalne. Nie ma poważnych uszkodzeń oraz ofiar - przekazał wówczas mer miasta Siergiej Sobianin. Według moskiewskich służb ratunkowych na Komsomolskim Prospekcie, w pobliżu Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, znaleziono fragmenty dronów. Kolejna bezzałogowa maszyna uderzyła w centrum biznesowe przy ulicy Lichaczowa. Ukraińskie źródła podają, że atak został odnotowany około 500 metrów od budynku rosyjskiego MON. Zacharowa: Kolejny akt terroryzmu Atak dronów pod Moskwą miał miejsce również na początku lipca. Rosyjskie media podały, że łącznie zestrzelono trzy drony, a jedna z maszyn miała uderzyć w teren obiektu wojskowego w obwodzie moskiewskim. Do sprawy odniosła się wówczas rzeczniczka MSZ Rosji Marija Zacharowa, która stwierdziła, że jest to "kolejny akt terroryzmu" ze strony Ukrainy. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!