- Powstała w ten sposób chmura radioaktywna zostałaby uniesiona przez wiatr. Drugi wariant atomowego szantażu zakłada ostrzał artyleryjski magazynów promieniotwórczych odpadów. Efekt byłby taki sam, jak w poprzednim wypadku. W obu scenariuszach Rosja odpowiedzialnością za katastrofę zamierza obarczyć Ukrainę - zrelacjonował Budanow, podkreślając, że Rosjanie, w toczącej się wojnie, nie po raz pierwszy stosują szantaż atomowy. - Rozmyślne ostrzelanie bloków energetycznych Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej to dość znana historia. Atak rakietowy na Instytut Fizyki i Technologii w Charkowie, na którego terytorium znajduje się eksperymentalny reaktor jądrowy. Wszystko to ma na celu zastraszenie. Teraz, gdy rosyjskie kierownictwo zrozumiało, że ich plany dotyczące bardzo szybkiej kampanii zawiodły, ponownie uciekają się do nuklearnego szantażu - powiedział Budanow. - Jeszcze raz ostrzegam, cokolwiek tam zrobią - będzie to czystej wody nuklearny terroryzm, który spowoduje (...) straszliwą katastrofę ekologiczną, która obejmie zarówno Europę, jak i Rosję. Ucierpią wszyscy, łącznie z Białorusią. Najbardziej Białoruś i Ukraina, a potem - w zależności od tego, w którą stronę w tym momencie będzie wiał wiatr - zaznaczył szef wywiadu wojskowego.