W poniedziałek 26 września doszło do strzelaniny w komisariacie wojskowym w obwodzie irkuckim. Podczas strzelaniny ranny został szef komisji poborowej. Jak informuje ukraiński portal, mężczyzna został zabrany do szpitala. Rosja. Sprzeczne informacje ws. stanu szefa komisji poborowej w Irkucku W mediach pojawiają się sprzecznie informacje na temat stanu szefa komisji - zgodnie z pierwszymi doniesieniami mężczyzna został zabity. Według najnowszych doniesień - przeżył. Zgodnie z doniesieniami portalu Mash, sześć strzałów oddano w kierunku szefa komisji poborowej w Irkucku Aleksandra Jelisiejewa. Mężczyzna ma obecnie przebywać w ciężkim stanie w szpitalu. Na nagraniu zamieszczonym w sieci słychać, jak w budynku oddano strzał. Policja w mieście nie potwierdziła jeszcze informacji na temat zdarzenia. Jak powiadomił korespondent "The Guardian" Andrew Roth strzały miały zostać oddane po tym, jak 25-latek odmówił udziału w wojnie. Gubernator regionu irkuckiego Igor Kobziew za pośrednictwem serwisu Telegram przekazał, że lekarze walczą o życie szefa komisji. "W głowie nie mieści się to, co się stało. Wstydzę się, że coś takiego dzieje się, gdy my, wprost przeciwnie, musimy się zjednoczyć. Musimy walczyć nie ze sobą, ale z realnymi zagrożeniami" - napisał. Jak dodał, zalecił wzmocnienie "środków bezpieczeństwa". Zapowiedział także, że sprawca zostanie ukarany. Zatrzymano 25-latka, który oddał strzał Media powiadomiły, że 25-letni Rusłan Zinin, który oddał strzał został zatrzymany. W sieci zamieszczono nagranie z zatrzymania. Świadkowie zdarzenia przekazali, że przed oddaniem strzału Zinin miał powiedzieć "zaraz wszyscy pójdziemy do domu". Ukraińska Prawda wskazuje, że 25-latek miał zostać zmobilizowany na wojnę w Ukrainie. Mobilizacja w Rosji. Panika i bunt Rosjan W minioną środę Władimir Putin ogłosił w Rosji mobilizację na wojnę w Ukrainie. Od tego dnia Rosjanie zaczęli protestować i uciekać z kraju. Jak powiadomiło Radio Swoboda, w ostatnich dniach wzrosła liczba podpaleń komend wojskowych i budynków administracji państwowej. Rosjanie szturmują także lotniska i przejścia graniczne, uciekając z kraju. W niedzielę padły strzały podczas protestu przeciw mobilizacji w Dagestanie.