Yle zwraca uwagę, że ze względu na wyczerpujące się zapasy precyzyjnej amunicji, rosyjskie wojsko korzysta z pociski przeciwlotnicze do atakowania celów naziemnych. Te jednak nie gwarantują wystarczającej precyzji, dlatego stanowią zagrożenie dla obiektów cywilnych. Przez lata Rosja wypracowała system ochrony przeciwlotniczej Petersburga. Wokół miasta znajduje się 14 baz rakiet. Teraz cztery z nich są puste. Chodzi o miejscowości: Zielenogorsk, Kerstowo, Waganowo i Kungolowo. Porównano zdjęcia z lipca i sierpnia 2021 roku oraz z maja, sierpnia i września 2022. Fotografie wykonała firma Maxar Technologies, która przygotowuje zdjęcia satelitarne między innymi dla Googla. Znikające baterie rakiet W Kerstowie zniknęły systemy radarowe i 12 platform startowych dla pocisków S-300. Z bazy znajdującej się 1,5 kilometra dalej, zniknęło kolejnych 12 wyrzutni. Według Yle zapas rakiet w tych jednostkach to około 100 sztuk. Z bazy w Waganowie również zniknęły baterie pocisków. Baza Kungolowo stała się uboższa o wyposażenie rakietowe oraz dwa radary. W lecie bieżącego roku zniknęły też pociski i platformy startowe z jednostki w pobliżu Zielonogorska. Dla Yle zdjęcia analizował ekspert do spraw wojskowych Marko Eklund. Zwrócił uwagę, że należy oddzielić sprawę pocisków, od wyrzutni startowych. Rosjanie prawdopodobnie już wcześniej przerzucali zapasy rakiet z tych baz do Ukrainy. To, że zniknęły wyrzutnie, świadczy o próbie wyrównania strat na froncie i zastąpienia zniszczonych urządzeń. - Zebrane materiały dotyczą przede wszystkim pocisków starego typu - S-300 - podkreśla ekspert. Różnią się od nowszych S-400 dwukrotnie mniejszym zasięgiem. Eklund porównał też zdjęcia satelitarne z rosyjskiego Woroneża, gdzie przechowywano rakiety. Zniknęły stamtąd w maju 2022, a zmiany w okolicach Petersburga dotyczą lata bieżącego roku. Ukraińskie siły zbrojne twierdzą, że Rosja do tej pory wystrzeliła ponad 500 pocisków S-300.