"Rosja wie, że dostawy broni są kluczowe dla Ukrainy i mobilizuje wszelkie siły, aby im zaszkodzić" - napisał Kułeba. Szef MSZ dodał, że Moskwa przygotowała "masową kampanię informacyjną wymierzoną w zagraniczne media i polityków. Ich fabryka trolli może spamować maile i zalewać (internet) komentarzami zawierającymi dezinformację na temat Ukrainy". Kułeba zaapelował, by nie dać się zmanipulować. Nowa Zelandia przekazuje broń i pieniądze Mimo prób dezinformacji demokratyczne państwa wciąż zapewniają pomoc wojskową Ukrainie. W poniedziałek premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern przekazała, że jej kraj wyśle do Europy wojskowy samolot transportowy C-130H Hercules i 50-osobowy zespół, który przekaże wyposażenie ukraińskim władzom. Nowa Zelandia przekaże też 9 mln dolarów wsparcia finansowego - 5 mln z zadeklarowanej kwoty zostanie przeznaczone na zakup broni i amunicji za pośrednictwem Wielkiej Brytanii. Zobacz też: Wojna w Ukrainie. Wołodymyr Zełenski: Zwłoka w dostawie broni Ukrainie to wsparcie Rosji "Nasze wsparcie polega na pomaganiu armii ukraińskiej w odparciu brutalnej rosyjskiej inwazji (...) tak rażący atak na suwerenność kraju jest zagrożeniem dla nas wszystkich" - podkreśliła Ardern w oświadczeniu. Jak dodała, w ramach "globalnej reakcji" na rosyjski atak na rzecz Ukrainy zadeklarowano "bezprecedensową ilość wsparcia wojskowego", jednak "pilnie potrzebna jest większa pomoc w jego transporcie i dystrybucji, dlatego dołożymy wszelkich starań, aby pomóc". Nowozelandzki Hercules ma włączyć się w "łańcuch samolotów wojskowych z krajów partnerskich, które przewożą niezbędny sprzęt i zaopatrzenie do kluczowych centrów dystrybucyjnych", jednak "w żadnym momencie nie wkroczy w przestrzeń powietrzną Ukrainy" - przekazała Ardern.