Jak czytamy w nocnym raporcie MON Ukrainy, po 12 dniach walk rosyjskie wojska skupiły swoje działania na wschodzie Ukrainy. W dalszym ciągu rosyjskie wojsko spogląda jednak w kierunku stolicy kraju - Kijowa. Po nieudanych próbach przejęcia miasta z rąk Ukraińców Rosjanie nie zamierzają się poddawać i przegrupowują swoje siły, by ponownie zająć miasto. Z informacji ukraińskiego wywiadu wynika, że wróg szykuje na Kijów swoje najbardziej bezwzględne jednostki. Mowa m.in. o Grupie Wagnera i kadyrowcach. Wojna w Ukrainie. Grupa Wagnera i kadyrowcy oddelegowani do przejęcia Kijowa Grupa Wagnera to najemnicy działający w ramach prywatnej firmy wojskowej powiązanej prawdopodobnie z prokremlowskim biznesmenem Jewgienijem Prigożynem. Najemnicy słyną z brutalności. Od ubiegłego roku grupa objęta jest unijnymi sankcjami m.in. za tortury i egzekucje w Donbasie, Syrii, czy też Libii. Kadyrowcy to z kolei to grupa bojowników z Czeczenii zgromadzona wokół Ramzana Kadyrowa. Jest to swego rodzaju "służba bezpieczeństwa" - grupa paramilitarna działająca w Czeczenii jako podwładni klanu Kadyrowowów. W Czeczenii są znani jako siewcy terroru. Do mediów i organizacji humanitarnych przeciekają informacje, jakoby kadyrowcy działali niczym szwadrony śmierci. Mają wyłapywać wszelkie przejawy politycznego nieposłuszeństwa i tłumić bunt w zarodku, uciekając się do bestialskich metod. Walki o Kijów Kijów już wielokrotnie stawał się celem ataków Rosjan. Wojsko Putina do początku wojny usiłuje okrążyć miasto i przejąć pełną kontrolę nad stolicą. W Kijowie często słychać alarmy bombowe, a tętniące jeszcze przed dwoma tygodniami miasto opustoszało. Na miejscu wciąż pozostają walczący z Rosjanami Ukraińcy i prezydent Ukrainy ze swoim politycznym i wojskowym zapleczem. Mieszkańcy, którzy nie uciekli przed wojną, starają się wspomagać ukraińskie siły i zachowywać namiastkę normalnego życia.