W oświadczeniu pułku Azow, cytowanym przez portal Ukraińska Prawda, wskazano, że cywile mieli minimalny kontakt z tą substancją. Znajdowali się bowiem dalej od miejsca rażenia. Bliżej byli zaś wojskowi. Pułk Azow oświadczył na komunikatorze Telegram, że dwóch wojskowych jest pod kontrolą lekarzy. Spośród cywilów najbardziej ucierpiała starsza kobieta. "Główne symptomy u poszkodowanych, to przekrwienie twarzy, podwyższenie ciśnienia, suchość i pieczenie części ustnej gardła i śluzówki oczu" - głosi komunikat na Telegramie. Mariupol. Wojska rosyjskie mogły użyć broni chemicznej Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w wideo opublikowanym w poniedziałek wieczorem na Facebooku, że siły rosyjskie mogą użyć broni chemicznej na Ukrainie, a Kijów to zagrożenie traktuje bardzo poważnie. Nie potwierdził jednak doniesień, jakoby w Mariupolu Rosjanie użyli tego rodzaju broni. Według Andrija Biłeckiego, założyciela i dowódcy pułku Azow, trzy osoby zostały zatrute w Mariupolu po wykorzystaniu tam przez Rosję trującej substancji nieznanego pochodzenia. "Trzy osoby wykazują wyraźne oznaki zatrucia chemicznymi środkami bojowymi, ale bez katastrofalnych konsekwencji" - napisał Biłecki na Twitterze.