"Żołnierze przebywający w bunkrze rozpalali ogień w piecu i nieumyślnie polali ten piec benzyną. Doszło do eksplozji, buchnęły płomienie. Tylko dwóm poborowym udało się wydostać na zewnątrz. Ciał zabitych wojskowych jeszcze nie odnaleziono, ponieważ obecnie z bunkra wypompowywana jest woda, którą zalano bunkier podczas gaszenia pożaru" - czytamy w komunikacie Bazy. Reuters, powołując się na państwowe rosyjskie agencje, podał, że tragedia miała miejsce we wsi Ułanok, kilka kilometrów od granicy z ukraińskim obwodem sumskim. Jak zauważa rosyjski oddział "The Insider", gubernator graniczącego z Ukrainą obwodu wielokrotnie informował o budowie bunkrów w tym rejonie w celu odparcia ewentualnych ataków. Pod koniec stycznia opublikowane zostały m.in. zdjęcia betonowych "czworościanów", które mają pełnić funkcję fortyfikacji. Mobilizacja w Rosji. Samobójstwa i śmiertelne wypadki Poniedziałkowy incydent był kolejnym tego rodzaju zdarzeniem od 21 września 2022 roku, gdy Władimir Putin ogłosił pierwszą fazę mobilizacji na wojnę z Ukrainą. W ostatnich miesiącach z większości regionów Rosji napływały liczne doniesienia m.in. o pijaństwie i śmiertelnych wypadkach wśród rezerwistów, a także fatalnych warunkach zakwaterowania żołnierzy i niskiej jakości wydawanej im broni. W ubiegłym tygodniu niezależne rosyjskie media poinformowały o samobójstwie żołnierza z poboru, który miał być szykanowany i poniżany przez swoich zwierzchników, ponieważ odmówił wyjazdu na wojnę.