W poniedziałek na Zamku Królewskim odbyło się spotkanie Trójkąta Lubelskiego z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, szefowej litewskiego rządu Ingridy Szimonyte oraz w formie zdalnej ukraińskiego premier Denysa Szmyhala. Tematem spotkania będą działania Rosji i wsparcie dla Ukrainy. Kolejne spotkanie Trójkąta Lubelskiego odbywa się w sytuacji, kiedy jeden z partnerów trójkąta jest bezpośrednio w stanie wojny, a kraj agresor, totalitarne, autorytarne państwo rosyjskie zagraża pozostałym, chce zagrozić całej Europie. Chce zagrozić pozostałym państwom na wschodniej flance NATO i Unii Europejskiej - stwierdził premier Mateusz Morawiecki podczas wypowiedzi dla mediów. - Czasy się zmieniają, pokolenia mijają, ale Rosja cały czas prowadzi swoją politykę agresji i wykorzystuje surowce naturalne, aby szantażować pozostałą część Europy - dodał. "To jest po prostu rzeź w środku Europy" - Długie ramie Moskwy zamieniło się w pięść, która uderza i na oślep, i brutalnie, niszcząc życie cywilów, nie tylko infrastrukturę wojskową, ale także mordując dzieci, kobiety, bombardując szpitale (...), niszcząc normlane życie milionów mieszkańców. To już jest masakra, to jest po prostu rzeź w środku Europy i ten głos musi wybrzmieć bardzo mocno - mówił dalej premier. - Jednoznacznie przekazujemy wszystkie te informacje do stolic europejskich, aby nikt tam nie usypiał swojego własnego sumienia. (...) Nie ma i nie będzie powrotu do business as usual - zapewnił. Dodał, że odbył ponad 20 rozmów w listopadzie i grudniu ub. roku w różnych stolicach europejskich. Jak zaznaczył Morawiecki, nie dowierzano, że Rosja może napaść Ukrainę. - Ale to się dzieje na naszych oczach, w trzeciej dekadzie XXI wieku czołgi, samoloty atakują cele cywilne, mordują ludność cywilną, postępują ze straszną brutalnością. To jest pełnoskalowa wojna, wojna z użyciem totalitarnych metod zastraszania, mordowania ludności cywilnej - zauważył szef polskiego rządu. Morawiecki: Cel Rosjan, zniszczyć wysiłek humanitarny Polski, Litwy, Europy Morawiecki mówił, że rosyjski atak rakietowy w pobliżu polsko-ukraińskiej granicy pokazuje jakimi metodami działa Rosja. - Chce wzbudzić panikę wśród ludności cywilnej i za nic ma to, że ten ośrodek jest na szlaku ucieczki milionów Ukraińców przed horrorem wojny. Taki jest cel Rosjan. Zniszczyć również ten humanitarny wysiłek po stronie Polski, Litwy, Europy, pomocy niewinnym ludziom, kobietom i dzieciom - powiedział premier. W niedzielę w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Międzynarodowe Centrum Operacji Pokojowych i Bezpieczeństwa w obwodzie lwowskim na zachodzie Ukrainy zginęło 35 osób, a 134 zostały ranne. Centrum to, bardziej znane jako jaworowski poligon wojskowy, leży niecałe 40 km od Lwowa i ok. 20 km od granicy z Polską Czwarty pakiet sankcji i apel premiera - Sankcje technologiczne, sankcje na dobra podwójnego użytku, te które mogą służyć także do celów militarnych, zamrożenie majątków zarówno państwa rosyjskiego, jak i oligarchów rosyjskich, ten majątek niech służy na odbudowę Ukrainy - wyliczał premier mówiąc o sankcjach. Jak ocenił, to "najbardziej naturalne podejście do tego, co się dzieje". - Brutalny agresor, napadający na kraj, niech zapłaci za to cenę najwyższą jaka może być w demokracji i pokojowym współistnieniu narodów, niech zapłaci cenę swoich aktywów finansowych, gromadzonych na całym świecie. Dziś apelujemy z Warszawy, z naszego spotkania Trójkąta Lubelskiego: zamroźcie aktywa państwa rosyjskiego całkowicie; skonfiskujcie je. Zamroźcie aktywa oligarchów rosyjskich, dużych i małych, biznesowych i politycznych. Niech służą one napadniętym ludziom, bezbronnym ofiarom reżimu Putina. Niech służą odbudowie państwa, które dzisiaj bohatersko broni swojej niepodległości i suwerenności - wzywał Morawiecki. Premier zapewnił też o pracach nad kolejnym pakietem sankcji. - Pracujemy nad czwartym pakietem sankcji i będziemy pracować dopóki ostatni żołnierz rosyjski nie opuści ukraińskiej ziemi. Robienie biznesu z Putinem to jest cyrograf. Oni nie chcą tylko pieniędzy z naszej strony. Oni chcą uzależnienia Europy od rosyjskich surowców i na to nie możemy pozwolić - powiedział. - Rozmawiamy o tym, żeby zakończyć możliwość współpracy na wszystkich możliwych polach między Rosją i światem zachodnim - dodał. Dalsze ograniczenia w handlu z Rosją Morawiecki mówił, że wśród tych sankcji "jesteśmy gotowi także i namawiamy do tego naszych europejskich partnerów - wprowadzić dalsze ograniczenia w handlu". - One już są, na polsko-białoruskiej granicy każda ciężarówka, każdy TIR sprawdzany jest na wszystkie możliwe sposoby, czy nie przewożone są tam materiały nie tylko wojskowe, o charakterze tzw. podwójnego użytku, takie, które mogą być użyte na cele wojskowe - powiedział. Wyjaśnił, że chodzi o to, by sprawdzić, "czy nie ma tam jakiegokolwiek przemytu, który mógłby posłużyć Putinowi do jego zbrodniczych zamiarów". Towary podwójnego zastosowania to takie, które choć zostały przez producenta zaprojektowane do zastosowań cywilnych, mogą zostać wykorzystane przez użytkowników również do celów militarnych, np. w konstrukcji, wytwarzaniu lub do badań i rozwoju broni masowego rażenia lub nowoczesnych broni konwencjonalnych. Fundusz odbudowy dla Ukrainy Premier zaznaczył, że "Ukraina nie jest fizycznie w Unii Europejskiej, ale jest już w sercu całej Europy i w sercach setek, milionów obywateli". - To jest bardzo ważne, bo będziemy robić wszystko, żeby dla Ukrainy przygotować odpowiednią procedurę, która będzie skutecznie przybliżała Ukrainę do członkostwa w Unii Europejskiej - poinformował szef rządu. Ocenił, że "to jest niezwykle ważne, żeby dać nadzieję na odbudowę, dać nadzieję na przyszłość dla narodu ukraińskiego". Morawiecki wskazał, że "ta nadzieja musi się również zawierać w wielkim funduszu zbudowanym na bazie aktywów rosyjskich, zamrożonych i skonfiskowanych". - Bo te aktywa są zbudowane z krwi niewinnych ofiar i one muszą posłużyć odbudowie suwerennej, niepodległej Ukrainy - podkreślił szef rządu.