Rosja zaczyna rościć sobie prawa do calości Morza Azowskiego, wchodzącego po części w terytorium Ukrainy. Jak pisze portal Nastojaszczeje Wriemia, deputowany Michaił Szeriemiet argumentował, że po aneksji przez Rosję terenów ukraińskich obwodów zaporoskiego, chersońskiego i donieckiego (rosyjska armia nie kontroluje całości terytoriów tych obwodów - red.), które mają dostęp do Morza Azowskiego, "Ukraina utraciła status państwa nadbrzeżnego". Oświadczył on również, że "zatriumfowała historyczna sprawiedliwość". Ukraina. Rosja chce anektować Morze Azowskie Armia rosyjska zajęły tereny na brzegu Morza Azowskiego w trzech ukraińskich regionach w pierwszych miesiącach inwazji na ten kraj. Do portów ukraińskich na wspomnianym akwenie wprowadzono rosyjskie okręty wojenne. 30 września zeszłego roku Rosja ogłosiła aneksję czterech ukraińskich obwodów: donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego. Przy czym, części ich terytoriów (w przypadku zaporoskiego i chersońskiego - znacznej części - red.), Moskwa nie kontroluje również faktycznie. Wcześniej na okupowanych przez państwo agresora terytoriach ogłoszono "referenda", uznane przez społeczność międzynarodową za nielegalne. Ukraina. Atak dronów na Krym. Poważne straty Rosjan Ukraińcy nie pozostają bierni przeciw zbrodniczym działaniom Rosji. Źródło w strukturach siłowych, na które powołują się ukraińskie media, przekazało, że we wtorek rano SBU zniszczyła na Krymie m.in. system radiolokacyjny Niebo-M w niedaleko miejscowości Baherowe, lądowisko dla śmigłowców, system radiolokacyjny P-18 Tieriek oraz system kierowania obroną przeciwlotniczą Bajkał-1M. Z relacji radia RBK-Ukraina wynika z kolei, że trafiona została baza naftowa z 30 zbiornikami paliwa w Teodozji na wschodzie okupowanego półwyspu. Według doniesień rosyjskie straty miały być znaczące. Przy przeprowadzeniu ataku użyte zostały drony morskie. Rosyjski resort obrony przekazał z kolei, że zniszczono około 40 dronów. Ponadto wtorek wieczorem "Ukraińska Prawda" podała, że ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła bombowiec Su-24M. Maszyna w asyście myśliwca Su-30SM miała przeprowadzić atak bombowo-rakietowy na południe od Odessy. "Wygląda na to, że krążownik 'Moskwa' wkrótce stanie się lotniskowcem!" - skomentował w mediach społecznościowych ukraiński Dowódca Sił Powietrznych gen. Mykoła Oleszczuk. Krążownik "Moskwa" był flagowym okrętem Floty Czarnomorskiej i jednym z najważniejszych okrętów wojennych Rosji. Został zatopiony w połowie kwietnia ubiegłego roku. Źródła: "Ukraińska Prawda", RBK-Ukraina *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!