O karze dla urzędników poinformował ukraiński rząd. 1 czerwca nad ranem Rosja dokonała ataku rakietowego na Kijów. "Fragment rakiety spadł na wejście do placówki medycznej cztery minuty po ogłoszeniu alarmu lotniczego. Ludzie udali się do schronienia" - napisał w swoim Telegramie wówczas mer Kijowa Witalij Kliczko. Jak się jednak okazało, dwóm kobietom i dziewięcioletniej dziewczynce nie udało dostać się do schronu. Kobiety zginęły przed wejściem, które było zamknięte. Zamknięty schron. MSW wszczęło śledztwo Szef MSW Ukrany Ihor Kłymenko zlecił wówczas śledztwo i kontrolę bunkrów w całym kraju. W sprawie kijowskiego przypadku wszczęto postępowanie karne w związku z "zaniedbaniem służbowym". "Zamknięte schrony podczas wojny to nie tylko obojętność. To zbrodnia" - napisał na Facebooku. Jak dodał, "schrony powinny być otwarte przez całą dobę. To kwestia ludzkiego życia". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!