Papież Franciszek w poniedziałkowym wywiadzie dla pisma "America" wydawanego przez jezuitów w USA powiedział, że to "państwo rosyjskie dokonuje inwazji" na Ukrainę. Zapewnił też, że "ma dużo informacji o wojskach, które wkraczają" na teren obcego państwa. "Najbardziej okrutni są może ci z Rosji, ale nie z rosyjskiej tradycji, jak Czeczeni, Buriaci i tak dalej. Oczywiście to państwo rosyjskie dokonuje inwazji. To jest bardzo jasne. Czasem staram się nie precyzować, by nie obrażać, ale raczej generalnie potępić, chociaż dobrze wiadomo, kogo ja potępiam. Nie jest konieczne, bym podawał imię i nazwisko" - powiedział Franciszek. Kadyrow: Każdy Czeczen kieruje się islamem Na słowa papieża zareagował przywódca czeczeńskich bojowników Ramzan Kadyrow. W swoim stylu zamieścił długi wpis w komunikatorze Telegram, w którym przypomniał czasy inkwizycji, krucjat, a także pisał o rzekomych zbrodniach ukraińskiego wojska i "nagrań z egzekucji nieuzbrojonych żołnierzy rosyjskich". "Wolę opowiedzieć jednak o tym, czym kieruje się każdy Czeczen, czy to na wojnie, czy w życiu cywilnym. To islam" - odpowiedział papieżowi. Ramzan Kadyrow: Nie ma u nas alkoholików i narkomanów Kadyrow, który jeszcze niedawno, chciał użyć na terytorium obcego państwa taktycznej broni jądrowej stwierdził, że "Czeczeni nie rozpoczynają walki, bez wcześniejszej propozycji pokoju". "Robiliśmy tak od początku operacji specjalnej i przy dziesiątkach innych okazji. O naszym stosunku do jeńców powiedzą sami wojskowi z Ukrainy, którzy byli w naszej niewoli" - dodał, zapewniając, że po przejściu na islam, każdemu wrogowi należy "całkowicie przebaczyć". "To wstyd dla takiej osobowości religijnej o światowym znaczeniu, że nie wie o stosunku muzułmanów do wroga. Jesteśmy gorliwi w obronie naszej ojczyzny, religii i narodu. Wzywamy wroga do poddania się, a naszych obywateli do obrony. Czy to okrucieństwo?" - zapytał przywódca zupełnie mijając się z prawdą. Ukraina została zaatakowana po serii rosyjskich prowokacji, a apele Kijowa i świata o znormalizowanie stosunków pozostały bez odpowiedzi Kremla. Na poparcie swoich tez Kadyrow pochwalił się, że w szeregach bojowników nie ma... ani jednego alkoholika i narkomana. "Każdy z walczących wie, że na wojnie nie należy zapominać o honorze, godności i szacunku nawet dla wroga" - napisał. "Zwierzchnik Watykanu padł ofiarą propagandy i uporu zagranicznych mediów" - podsumował.