Przemawiając na forum gospodarczym w rosyjskim Władywostoku prezydent Władimir Putin wyjaśnił, że Rosja widzi teraz nowe możliwości wejścia na rynki Bliskiego Wschodu, w tym m.in. do Iranu. Dodał, że po nałożeniu zachodnich sankcji Moskwa szuka nowych możliwości. "Rosja niczego nie straciła" Prezydent Rosji stwierdził, że "Zachód upada, podczas gdy przyszłość jest w Azji", a jego kraj "nie stracił niczego" w wyniku inwazji na Ukrainę. - Wszystkie działania Rosji miały na celu wzmocnienie suwerenności kraju i "pomoc ludziom" mieszkającym w regionie Donbasu we wschodniej Ukrainie - podkreślił prezydent Rosji. - Nic nie straciliśmy i niczego nie stracimy. Jeśli chodzi o to, co zyskaliśmy, mogę powiedzieć, że głównym zyskiem było wzmocnienie naszej suwerenności - stwierdził. Dodał, że takie działania "wzmocnią Rosję od środka". - Wszystko co jest niepotrzebne, szkodliwe i co uniemożliwia nam pójście naprzód, zostanie wyeliminowane - ostrzegł. "Sankcje Zachodu niszczą globalną gospodarkę" Putin zauważył, że nałożenie sankcji jest równoznaczne z wypowiedzeniem wojny gospodarczej. - Zachód ponosi porażkę, ponieważ daremna i agresywna próba izolowania Rosji sankcjami niszczy globalną gospodarkę - ocenił. Sankcje nałożone na Rosję m.in. przez Stany Zjednoczone i kraje UE są najsurowsze we współczesnej historii. - Próbując oprzeć się biegowi historii, kraje zachodnie podkopują kluczowe filary światowego systemu gospodarczego budowane przez wieki - prezydent rosyjskiej federacji, dodając, że zaufanie do dolara, euro i funta spada. Wśród gości na forum był czołowy ustawodawca Chin Li Zhanshu, zajmujący obecnie trzecie miejsce w hierarchii Komunistycznej Partii Chin. Władimir Putin w przyszłym tygodniu ma spotkać się w Uzbekistanie z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Ma to związek z umową gazową między oboma krajami. Za gaz dostarczony przez Gazprom Chiny zapłacą w połowie rosyjskim rublem, a w połowie chińskim juanem.