Broń nuklearna. Rosyjskie siły odstraszania w stanie gotowości Od niedzieli 27 lutego w Rosji postawione w stan najwyższej gotowości bojowej zostały nuklearne siły odstraszania. Na te składają się nie tylko rakiety z głowicami jądrowymi. Rosja straszy także okrętami podwodnymi, tarczą antyrakietową, systemem kontroli kosmicznej czy hipersonicznym system rakietowym, czyli ponaddźwiękową rakietą Avangard. Skąd taka decyzja Putina? Postawienie broni jądrowej w stan gotowości prezydent Rosji uzasadnia działaniami Zachodu. Według interpretacji Putina, broń atomowa Rosji i stan gotowości bojowej to odpowiedź na "wojownicze deklaracje NATO". Wśród nich miały się znaleźć agresywne stwierdzenia dotyczące Rosji. Postawienie w stan gotowości sił odstraszania nuklearnego wprawiło w osłupienie europejskich polityków. Szef NATO Jens Stoltenberg uznał ją za nieodpowiedzialną. Wprowadzenie w stan najwyższej gotowości bojowej nuklearnych siły odstraszania to narzędzie nacisku na państwa zachodnie. Od 2014 roku Rosja zastrzegła sobie możliwość wykorzystania broni jądrowej w odpowiedzi na atak przeciwko federacji z zastosowaniem broni konwencjonalnej. W praktyce doktryna ta zapewnia Rosji zabezpieczenie przed konfrontacją militarną, bo każdy atak na federację usprawiedliwia Rosję do użycia broni jądrowej. Broń atomowa Rosji. Czym Putin straszy Zachód? Sytuacja jest o tyle poważna, że Rosja posiada najwięcej głowic nuklearnych na świecie. Biorąc pod uwagę nieobliczalność rosyjskiego prezydenta niepokój wywołany decyzją Putina w ostatnich dniach jest jak najbardziej racjonalny. Czym Putin straszy Zachód? Rosja ma obecnie 6250 ładunków nuklearnych, co oznacza, że posiada prawie połowę z około 13 tys. sztuk takiej broni na świecie. Rosyjska triada nuklearna To jednak za mało, bo posiadanie samych głowic nie wystarcza. Do ich wykorzystania niezbędne są możliwość ich transportu oraz wystrzelenia, czyli posiadania tzw. triady nuklearnej. Na zespół trzech elementów broni atomowej Rosji składają się komponenty morski, lądowy i powietrzny. Triada nuklearna Rosji to międzynarodowe pociski balistyczne RS-28 Sarmat i R-36, które składają się na komponent lądowy. Druga część triady nuklearnej to bombowce strategiczne Tu-160 oraz Tu-95. Uzupełniają ją okręty podwodne z pociskami balistycznymi SLBM oraz taktyczna broń atomowa, która może być przenoszona przez rakiety 9K720 Iskander oraz Kalibr. Czytaj więcej o triadzie nuklearnej. Broń atomowa w Obwodzie Kaliningradzkim Od 2018 roku w Obwodzie Kaliningradzkim znajdują się pociski balistyczne krótkiego zasięgu typu Iskander. Te mogą być wyposażone w różnorodne głowice, także jądrowe, które są wystrzeliwane z silosów lub mobilnych wyrzutni. Taktyczne głowice jądrowe mogą zostać użyte przez systemy batalistyczne krótkiego zasięgu Iskander-M. W przypadku Iskanderów mowa o wystrzeleniu głowicy zdalnie sterowaną rakietą na odległość nawet do 700 kilometrów. To oznacza, że Rosjanie mogliby z Obwodu Kaliningradzkiego ostrzelać Warszawę. Ale nie tylko, bo w zasięgu znajdują się również Wilno, Ryga, Kopenhaga czy nawet Berlin. Umieszczenie w 2018 roku pocisków typu Iskander w Obwodzie Kaliningradzkim, które mogą być wyposażone w broń jądrową, Putin tłumaczył faktem stacjonowania żołnierzy NATO w krajach bałtyckich i Polsce. Broń atomowa Rosji wycelowana w Zachód Broń, która jest w stanie zamienić planetę w pustynię, znajduje się głównie w zachodniej i północnej części kraju. Broń atomowa Rosji wycelowana jest głównie w kraje europejskie oraz Stany Zjednoczone. Oczywiście Rosjanie mają możliwość zrzucać broń atomową z samolotów oraz odpalać rakiety niosące śmierć z okrętów. Odpalenie broni atomowej przez Rosję może być początkiem końca świata, jakiego znamy. Dlatego trudno wyobrazić sobie, by postawienie w stan gotowości bojowej nuklearnych sił odstraszania było czymś więcej, niż tylko próbą wprowadzenia niepokoju lub siania paniki. Tym bardziej, że USA posiada 5550 głowic, a według Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem, sama Wielka Brytania takich głowic ma 260. Według wielu ekspertów decyzja Putina to akt desperacji, który wynika ze zderzenia się z ukraińskimi siłami. Co więcej, straszenie bronią atomową stawia Rosję wyżej podczas budowania pozycji negocjacyjnej przed ewentualnymi porozumieniami rosyjsko - ukraińskimi. To także znak, że sankcje nałożone na rosyjskiego agresora okazały się bardzo dotkliwe.