- Jestem w stałym kontakcie z urzędnikami Ministerstwa Obrony - powiedział prezydent Rosji Władimir Putin w telewizyjnym wystąpieniu, o czym donosi agencja Reutera. Władimir Putin: "Specjalna operacja wojskowa" to priorytet Rosyjski dyktator przekazał w oświadczeniu, że "Rosja czuje pewność, iż zrealizuje wszystkie swoje plany i zadania związane ze 'specjalną operacją wojskową' w Ukrainie". Dodał również, że operacja ta jest dla niego priorytetowa. - Zaczynam i kończę dzień właśnie na tych sprawach - powiedział Putin w państwowej telewizji. Nowe informacje podało także rosyjskie Ministerstwo Obrony. Z komunikatu wynika, że ukraińskie siły kontynuowały ataki w Doniecku, a także w rejonach w pobliżu Zaporoża oraz że na obszarze Bachmutu wojska Federacji Rosyjskiej odparły 10 ataków Ukrainy. Doniesienia rosyjskiej strony nie zostały jednak zweryfikowane - podkreśla Reuters.Państwowa rosyjska telewizja poinformowała również, że prezydent Władimir Putin weźmie w przyszłym tygodniu udział w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Rosji. Stacja telewizyjna Rossija 1 nie podała jednak, czy do zebrania dojdzie tak, jak zwykle, czyli w piątek, czy zostanie ono przełożone na inny dzień. Rosyjskie MSZ: Chiny wyraziły poparcie dla kraju po próbie buntu Agencja Reutera podaje, że Chiny wyraziły poparcie dla rosyjskich przywódców, którzy ciężko pracowali, by ustabilizować wewnętrzną sytuację i wyeliminować niebezpieczeństwo, jakie wiązało się z buntem uzbrojonych najemników Grupy Wagnera. Chiński minister spraw zagranicznych Qin Gang zaznaczył też, że Chiny są zainteresowane rozwojem współpracy między krajami. Informacje takie przekazał na spotkaniu z wiceministrem spraw zagranicznych Rosji Andriejem Rudenką, który udał się do Pekinu, by odbyć rozmowy na tematy "międzynarodowe" - raportuje Reuters. Kolejne wystąpienie prezydenta Władimira Putina Niedzielne wystąpienie Putina nastąpiło nieco ponad dobę po tym, jak wygłosił on mocne oświadczenie w sprawie buntu Grupy Wagnera. - Bitwa na Ukrainie wymaga jedności. Wszystko, co osłabia Rosję, musi zostać odrzucone. Działania Prigożyna to jak "cios w plecy" - mówił w sobotę Władimir Putin.Dyktator przywołał też słowa ministra obrony Siergieja Szojgu, który nazwał Prigożyna "kryminalnym oszustem". Dodał, że Rosja mierzy się ze zdradą, a każdy, kto bierze udział w buncie, zostanie ukarany.Doradca ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko zauważył przy tym, że Putin ani razu nie wspomniał w przemowie o Prigożynie z imienia i nazwiska, ale porównał go do Lenina. CZYTAJ TAKŻE: Daniłow: "Zdrajca Ukrainy" i "człowiek bez skrupułów" brali udział w bunciePrzypuszcza się jednak, że wyemitowane w niedzielę wypowiedzi mogły zostać nagrane wcześniej, ponieważ dyktator ani słowem nie wspomina o próbie buntu i wewnętrznych komplikacjach. Wręcz przeciwnie, mówi o pewności siebie, obronności kraju czy gospodarce - czytamy w raporcie agencji Reutera. Próba puczu Prigożyna. Negocjacje z Łukaszenką dały efekt W sobotę wieczorem, około dobę po tym, jak Jewgienij Prigożyn ogłosił "marsz sprawiedliwości na Moskwę", powiadomiono, że zawarto porozumienie. Sytuację miał opanować samozwańczy prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, który w imieniu Putina negocjował z szefem wagnerowców.W sobotę wieczorem Prigożyn wycofał się ze swoich planów, bo na stole pojawiła się "opłacalna opcja z gwarancjami bezpieczeństwa dla bojowników Wagnera".Kreml potwierdził, że sprawa karna wszczęta przeciw przywódcy Grupy Wagnera zostanie umorzona, a bojownicy nie poniosą konsekwencji. Z kolei sam "Kucharz Putina" - w ramach deeskalacji - ma udać się na Białoruś.Pojawiają się jednak głosy, które wskazują, że Moskwa będzie chciała zlikwidować przywódcę wagnerowców. Sytuację ocenia tak np. doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. "Za ten strach, którego putinowskie elity doświadczyły w ciągu 24 godzin, rozkaz zostanie z pewnością wykonany" - napisał Podolak. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!