W przemówieniu wygłoszonym na placu Czerwonym z okazji Dnia Zwycięstwa Władimir Putin pominął fakt, że Rosjanie najechali bezprawnie Ukrainę. Stwierdził za to, że Zachód prowadzi wojnę przeciwko Rosji. Taka narracja nie dziwi rosyjskiego opozycjonisty Leonida Gozmana. - Od dawna już nic mnie nie zaskakuje w przemówieniach Putina. Bardziej niepokoi. Nie groźby, które rzuca, tylko poziom nieadekwatności i niezrozumienia tego, jak wygląda świat. To straszne - stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą" były doradca Jelcyna. Gozman: Prezydent Rosji stracił kontakt z rzeczywistością - Co prawda, dzięki Ukraińcom Federacja Rosyjska bardzo osłabła, ale wciąż nadchodzi stamtąd zagrożenie. I niebezpieczne jest to, że na czele Rosji stoi taki człowiek. Myślę, że nie do końca zdaje sprawę z tego, w jak strasznej sytuacji znalazła się Rosja z jego winy - ocenił. Zdaniem Gozmana prezydent Rosji stracił kontakt z rzeczywistością i żyje w świecie iluzji. - Putin liczy się tylko z własnymi ideami i przekonaniami. Dlatego uważam, że żadne społeczne czy gospodarcze trudności kraju nie powstrzymają go. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, wprowadzi system kartek żywnościowych. Siłą zapędzi ludzi do pracy w zakładach przemysłu zbrojeniowego. Jest gotów poświęcić dowolną liczbę ludzi, nie przejmuje się liczbą ofiar. Nie obchodzi go to, że mobilizacja rujnuje naszą gospodarkę - wskazał opozycjonista. - Putin nigdy się nie zatrzyma. Chyba że zostanie zatrzymany przez innych - dodał. Rosyjski opozycjonista: Putin jest gotów na wszystko Pytany o to, czy w Rosji może zostać wprowadzony system represji na wielką skalę jak za czasów Stalina, były doradca prezydenta Jelcyna odpowiedział, że "Putin jest gotów na wszystko". Zaznaczył, że takie i podobne pomysł, które proponują deputowani, członkowie rządu i urzędnicy, aby zwrócić na siebie uwagę Kremla, spotykają się z aprobatą prezydenta. - Niczego nie można wykluczyć, bo plany Putina mogą być szalone - ostrzegł Gozman.