Na czele afrykańskiej delegacji stanął prezydent Republiki Południowej Afryki Cyril Ramaphosa. Grupę tworzyli również przedstawiciele innych państw: Komorów, Senegalu, Zambii, Egiptu, Konga i Ugandy. Władimir Putin: To Kijów odrzuca propozycję dialogu Reprezentanci siedmiu afrykańskich krajów spotkali się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem pod Petersburgiem w Pałacu Konstantinowskim w Strielnie. Tematem przewodnim wizyty była wojna w Ukrainie. "Dyplomaci zebrali się w celu poszukiwania rozwiązania kryzysu w Ukrainie" - czytamy w komunikacie wydanym przez prokremlowską państwową agencję informacyjną TASS. Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził z zadowoleniem, że afrykańska delegacja prezentuje w sprawie konfliktu wojennego w Ukrainie "zrównoważone stanowisko" oraz dodał, że Rosja jest otwarta na rozmowy. - Jesteśmy otwarci na konstruktywny dialog ze wszystkimi, którzy chcą pokoju opartego na zasadach sprawiedliwości i uwzględniającego interesy stron - powiedział Putin.- Rosja nigdy nie odmówiła udziału w rozmowach na temat konfliktu w Ukrainie (...). To Kijów odrzuca propozycję dialogu - zauważył Putin. Rosyjski dyktator zapewnił afrykańską delegację, że rosyjska logika dotycząca wojny w Ukrainie jest nieskazitelna i z punktu widzenia prawa międzynarodowego "bez zarzutu" - wynika z tekstu Ukraińskiej Prawdy. Putin dodał, że to Ukraina rozpętała wojnę w 2014 roku, gdy obwody doniecki i ługański "ogłosiły swoją niepodległość". Wojna w Ukrainie. "Rosja nie ponosi odpowiedzialności za kryzys żywnościowy" Afrykańscy przedstawiciele podkreślali, że wojna uderza w cały świat, dlatego przybyli, by zachęcić Rosję do przystąpienia do negocjacji i zakończenia wojny - raportuje Reuters.Politycy apelowali o uwolnienie jeńców wojennych i otwarty przepływ ukraińskiego zboża przez Morze Czarne. Z kolei rosyjski dyktator stwierdził, iż konflikt w Ukrainie nie spowodował kryzysu na światowym rynku żywnościowym, winą obarczył Zachód. Dodał, że mało prawdopodobne, by dostawy z Ukrainy pomogły rozwiązać bieżące problemy.- Nie mogę powiedzieć ostatecznie, ale wygląda na to, że nie ma szans, by Rosja przedłużyła umowę zbożową - powiedział z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, na którego powołuje się agencja Reutera. "Przyjechali, by prosić o zawieszenie nakazu aresztowania Putina" Liderzy afrykańskich państw przybyli do Rosji w piątek, a więc dzień po tym, jak spotkali się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.Gdy afrykańska delegacja przebywała w stolicy, Rosjanie ostrzelali miasto. Mer Kijowa Witalij Kliczko informował w sobotę, że nad aglomeracją pojawiały się kolejne pociski, a w jednej z dzielnic doszło do eksplozji. Ostrzał skomentował doradca szefa Kancelarii Prezydenta Mychajło Podolak, który stwierdził, że ma nadzieję, iż atak rakietowy pociskami manewrującymi Kalibr zniszczył lojalność afrykańskich przywódców wobec Federacji Rosyjskiej.Dodał także, że według niego specjalna delegacja na czele z prezydentem RPA miała całkiem inny cel - donosi agencja Unian. Podolak stwierdził, że nie chodziło o zagadnienia dotyczące wypracowania porozumienia pokojowego. "Delegacja przyjechała tylko po to, by prosić o zawieszenie wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny nakazu aresztowania Władimira Putina.