Wiktor Medwedczuk to ukraiński polityk, który już przed agresją Rosji na Ukrainę podejrzewany był o niebezpieczne związki z Kremlem. Gdy wybuchła wojna, Medwedczuk uciekł z aresztu domowego i przez wiele tygodni ukrywał się przed ukraińskimi organami ścigania. Służby podejrzewały, że Medwedczuk doskonale wiedział, że Rosja zaatakuje Ukrainę, dlatego w chwili inwazji był już przygotowany do ucieczki. Medwedczuk to lider ukraińskiej Platformy Opozycyjnej. Jest politykiem prorosyjskim, przyjacielem Władimira Putina. Jego kontakty z Kremlem objawiają się nie tylko w jego życiu zawodowym, ale i prywatnym. Jak twierdzi, prezydent Rosji jest ojcem chrzestnym jego córki. Wiktor Medwedczuk w rękach Ukraińców Niedawno ukraińskie służby poinformowały o schwytaniu polityka. Medwedczuk został zatrzymany niedaleko granicy, kiedy próbował dostać się na teren mołdawskiego Naddniestrza. Polityk ubrany był w ukraiński mundur, co miało prawdopodobnie zmylić służby. W Mołdawii czekali na niego rosyjscy agenci, którzy mieli go następnie przerzucić do Rosji. Tak się jednak nie stało. Medwedczuk wpadł w ręce ukraińskiego wymiaru sprawiedliwości i od tego czasu przebywa pod nadzorem służb. Żona polityka - Oksana Marczenko opublikował nagranie, w którym apelowała do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego o uwolnienie jej męża. Sama Marczenko miała podobnie jak jej mąż rzucić się do ucieczki już na początku wojny i opuścić Ukrainę przez granicę z Białorusią. Później żona polityka apelowała również do premiera Wielkiej Brytanii domagając się pomocy w wymianie jeńców. Marczenko oczekiwała, że Medwedczuk zostanie wymieniony na dwóch obywateli Wielkiej Brytanii, którzy zostali zatrzymani w Mariupolu. Wiktor Medwedczuk apeluje do Władimira Putina Teraz z propozycją wyszedł także sam polityk. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała nagranie, w którym siedzący przy stole Medwedczuk składa propozycję prezydentom Rosji i Ukrainy. Zwraca się do Władimira Putina, by ten wymienił go na ludność cywilną i obrońców Mariupola. Do propozycji Medwedczuka odniósł się doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Cytowany przez agencję Interfax-Ukraina stwierdził, że "dla Medwedczuka nie ma miejsca" w obecnym państwie ukraińskim. Tymczasem - dodał - dla władz ukraińskich "rzeczywiście ważni są bohaterowie Mariupola", zatem apel o wymianę to "jedyne możliwe wyjście" dla prorosyjskiego polityka. Podolak: Rosjanie piją krew mieszkańców Mariupola Jednak - zdaniem doradcy Zełenskiego - można wątpić, czy Rosjanie "poprą na poważnie inicjatywę Medwedczuka". Podolak oskarżył Rosjan, że "wręcz piją krew" mieszkańców Mariupola i raczej nie zechcą - jak to ujął - "wrócić na jakiś czas do postaci ludzkiej". W oblężonym przez rosyjskie wojska Mariupolu panuje katastrofa humanitarna. Mer miasta szacuje, że mogło tam dotychczas zginąć ponad 20 tysięcy cywilów. Pojawiają się również doniesienia, że Rosjanie palą zwłoki zabitych mieszkańców w mobilnych krematoriach, by ukryć ślady zbrodni.