Najważniejszy generał w ukraińskiej armii poinformował w swoich mediach społecznościowych o przełomowym kroku Kijowa - Ołeksandr Syrski podpisał dokumenty zezwalające francuskim instruktorom wojskowym na to, by wkrótce pojawili się w ukraińskich ośrodkach szkoleniowych. - Z przyjemnością odebrałem inicjatywę Francji dotyczącą wysłania instruktorów na Ukrainę w celu szkolenia ukraińskich żołnierzy - dodał wojskowy po wideokonferencji z francuskim ministrem obrony Sebastienem Lecornu. Personel ma pojawić się w najbliższym czasie w ukraińskich ośrodkach szkoleniowych, gdzie zapozna się z infrastrukturą oraz kadrą. Wojskowi instruktorzy z Francji w Ukrainie? Kijów daje zielone światło Ołeksandr Syrski nie podał więcej szczegółów, ale wyraził przekonanie, że determinacja Francji zachęci innych partnerów do przyłączenia się do tego "ambitnego projektu". Ministerstwo obrony Francji w odpowiedzi na pytania agencji Reutera przypomniało wcześniejsze wypowiedzi prezydenta Francji. Zapewniło, że Paryż od dłuższego czasu omawiał projekt wsparcia Kijowa personelem szkoleniowym. Dyskusja na temat zaangażowania Paryża w wojnę na wschodzie toczy się od kilkunastu tygodni. Podczas jednego ze spotkań w Pałacu Elizejskim prezydent Francji miał namawiać przywódców europejskich do wysłania wojsk na Ukrainę, jednak ta sugestia została błyskawicznie storpedowana. Z kolei na początku maja w sieci pojawił się fake news, w którym można było przeczytać, iż Legia Cudzoziemska skierowała około 100 żołnierzy do obwodu donieckiego. Francja wspiera Ukrainę. "Pokonanie Rosji niezbędne" Pod koniec lutego Emmanuel Macron deklarował również, że pokonanie Rosji jest niezbędne dla zagwarantowania bezpieczeństwa w Europie. Dodał, że w przyszłości nie należy wykluczać wysłania zachodnich sił lądowych na Ukrainę. Emmanuel Macron w wywiadzie dla brytyjskiego tygodnika "Economist" oznajmił także, że państwa zachodnie "powinny zadać sobie pytanie" o rozmieszczenie wojsk z tych krajów na Ukrainie w sytuacji, gdyby Rosjanie przedarli się przez linię frontu, a władze w Kijowie poprosiły o bezpośrednie wsparcie militarne, czyli dyslokację żołnierzy. Tymczasem Francja w ramach ćwiczeń NATO z udziałem 14 tys. żołnierzy w Estonii testuje nową grupę rozpoznawczą, która "przyda się na Ukrainie". Takie informacje w zeszłym tygodniu przekazała stacja RTL. Według redakcji celem ćwiczeń jest pokazanie Rosji, że ewentualna inwazja na państwa bałtyckie "to nie jest dobry pomysł". Francuska armia testuje zdolności bojowe nowej jednostki, która ma być odpowiedzialna za "niezauważalne przekraczanie linii wroga w celu prowadzenia rozpoznania i zajmowania okopów". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!