Zdaniem Wenisławskiego strategiczne operacje wojsk rosyjskich znacząco się zmieniły. W jego ocenie wynika to z faktu, że "wróg nie odnosi spektakularnych sukcesów". - Po tym, jak Rosjanie pod naciskiem naszych Sił Zbrojnych opuścili te regiony Ukrainy, w których byli - Żytomierz, Sumy, Kijów, Czernihów - Putin musi pokazać pewne osiągnięcia na wschodzie, częściowo na południu - wskazał. Wenisławski zaznaczył, że armia rosyjska stara się dotrzeć do granic administracyjnych regionu chersońskiego, gdzie planuje przeprowadzić "działania zaczepne". - To właśnie próbuje osiągnąć teraz wróg. Na tymczasowo okupowanych terenach budują fortyfikacje, by utrzymać się tam jak najdłużej. To im jednak nie pomoże, ponieważ wiemy, jak temu przeciwdziałać - stwierdził przedstawiciel komisji Rady Najwyższej Ukrainy ds. bezpieczeństwa narodowego i obrony. Wojna w Ukrainie. Rosną rosyjskie straty Jak podaje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, od początku inwazji na Ukrainę rosyjskie wojsko straciło niemal 23,5 tys. żołnierzy. Dane publikowane przez stronę ukraińską obejmują wrogich wojskowych, którzy zginęli, odnieśli rany lub zostali wzięci do niewoli. Całkowite straty bojowe Rosjan na dzień 1 maja to według ukraińskich danych: 1026 czołgów, 2471 bojowych pojazdów opancerzonych, 451 systemów artyleryjskich, 151 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 80 systemów obrony przeciwlotniczej, 192 samoloty, 155 śmigłowców, 1796 pojazdów kołowych, 8 jednostek pływających, 245 bezzałogowców, 84 pociski manewrujące. Jak zaznaczono, dane są doprecyzowywane, a dokładne obliczenia komplikuje duża intensywność działań wojennych w Ukrainie.