Wsewołod Czencow na wspólnej konferencji prasowej z ambasadorem Polski przy UE Andrzejem Sadosiem był pytany, co myśli o wsparciu Polaków, którzy przyjmują do swoich domów uchodźców ukraińskich. Czencow odpowiedział z wyraźnym poruszeniem, że "nie ma słów, by to wyrazić". Zobacz też: Media: Bunt 5 tys. żołnierzy w rosyjskim Biełgorodzie - To jest bardzo poruszające. To chwila, kiedy wszystkie trudności między nami, również zaszłości historyczne, zeszły na bok. To jest dobry moment, by oczyścić nasze relacje - powiedział. Wojna Rosji z Ukrainą. "Potrzebujemy broni" Czencow przypomniał też, że jego kraj wyraża chęć działań dyplomatycznych, jednak bez stawiania Ukrainie ultimatum. Wyraził ponadto zadowolenie z dotychczasowych reakcji krajów UE i państw G7. Zaznaczył przy tym, że Ukraina domaga się dalszych działań i wsparcia. - Zdecydowanie będziemy współpracowali dalej z naszymi partnerami w Unii Europejskiej i koalicji krajów, które nas popierają - powiedział Czencow. Zobacz też: Wojna Rosji z Ukrainą. Ursula Von der Leyen o dostawach broni - Potrzebujemy broni. Wreszcie doszło do tego momentu, że praktycznie wszystkie państwa Unii Europejskiej (...) podjęły decyzje, by na serio wspierać Ukrainę. Przy czym chodzi to, żeby to wsparcie docierało do nas jak najszybciej - podkreślił Czencow. - Mamy nadzieję, że uda się zakończyć tę wojnę, ale nie ufamy naszemu sąsiadowi - dodał. Andrzej Sadoś: Budujemy partnerstwo na dekady Andrzej Sadoś, ambasador Polski przy UE podkreślił, że "w tych godzinach budujemy polsko-ukraińskie partnerstwo na dekady". Dodał, że obecnie rolą państw europejskich jest zapewnienie Ukrainie wsparcia militarnego, humanitarnego i medycznego. - Oczywiście pracujemy na sankcjami, pracujemy nad rozliczeniem rosyjskich zbrodniarzy. Jednocześnie w ścisłej koordynacji z panem ambasadorem, pracujemy nad przyspieszoną integracją Ukrainy z Unią Europejską - powiedział Sadoś.