Konferencję prasową dla ponad 100 dziennikarzy zorganizowali w środę przedstawiciele rosyjskich, antyputinowskich bojówek, które w poniedziałek wywołały niemałe zamieszanie w Biełgorodzie i otaczającym miasto obwodzie. Ich akty dywersji, m.in. ataki na siedziby FSB i departament MSW, sprawiły, że władze ewakuowały obiekt "Biełgorod-22", gdzie najpewniej przechowywana jest amunicja atomowa. W regionie tymczasowo wprowadzono też zasady "reżimu operacji antyterrorystycznej". "Biały Rex" i "Cezar" ujawnili, co działo się pod Biełgorodem Walczących z moskiewskim reżimem reprezentowali przed mediami "Biały Rex" z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i "Cezar" z Legionu "Wolność Rosji". Miejsce, gdzie spotkali się z dziennikarzami, leży na terenie Ukrainy, blisko granicy z Rosją, ale gdzie dokładnie - tego nie ujawniono. Informację o konferencji podał Anton Heraszczenko, ukraiński polityk, były wiceminister spraw wewnętrznych. Jak przekazał, przeciwnicy Kremla stwierdzili, że ich organizacje "będą nadal wyzwalać Rosję od Putina i jego ludzi". "Musi się zmienić system, ponieważ nie wystarczy po prostu usunąć Putina w jakikolwiek sposób. Aby osiągnąć swój cel, zamierzają poprowadzić operacje ofensywne na Biełgorod, Briańsk, Kursk i Moskwę" - wyliczył. Korpus i Legion niedawne działania w Biełgorodzie uważają za udane, bo - jak podaje Heraszczenko - udało im się przekroczyć granicę z Rosją i stamtąd wrócić, "a miejscowi okazali im duże wsparcie". Proukraińscy Rosjanie: Armia Putina jest zdemoralizowana, wpadła w panikę Szczegóły z wystąpienia "Białego Reksa" i "Cezara" podała też ukraińska agencja Ukrinform. Według drugiego z bojowników reakcja wojsk rosyjskich na ich dywersję "była bardzo powolna, spanikowana i całkowicie niewystarczająca". - Minęło kilka godzin, zanim pojawił się jakikolwiek zorganizowany opór. Gdybyśmy wyznaczyli większy cel operacji specjalnej, moglibyśmy dotrzeć do Biełgorodu - uznał. Jak wyjaśniał "Cezar", ochotnicy z dywersyjnych formacji chcieli przeprowadzić rozpoznanie bojowe, powodując chaos w obwodzie biełogorodzkim. - W starciu bojowym zmierzyli się z około 200 żołnierzami Rosji, którzy mieli dwa tuziny pojazdów opancerzonych. Co najmniej jeden (wojskowy z armii Rosji - red.) został schwytany - powiedział. Zobacz więcej: Raport Wojna na Ukrainie Stanowisko Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i "Wolności Rosji" przekazał również Interfax-Ukraina. W ich ocenie rozpoczęta w poniedziałek operacja zakończyła się sukcesem, "wróg został pokonany", a jego siły zbrojne są "zdemoralizowane". Ujawnili też, że przeciw nieprzyjaciołom użyli sprzętu, który kremlowska armia używała pod Bachmutem i go utraciła. Ukraińskie służby wywiadowcze: Legion i Korpus z nami współpracują Na konferencji pojawiły się różne informacje co do liczby rannych i zabitych - "Wolność Rosji" poinformowała, że zginęły dwie osoby, a 10 zostało poszkodowanych. Korpus doliczył się tylko dwóch rannych. Interfax-Ukraina przytoczyła też wcześniejszą wypowiedź Andrija Czerniaka z kijowskiego MON-u. Potwierdził on, że Legion i Korpus "ściśle współpracują" z GRU.