Rzecznik praw człowieka wziął udział w dyskusji na temat rządowego projektu ustawy o mobilizacji w trakcie połączonego posiedzenia kilku komisji ukraińskiego parlamentu. W debacie uczestniczył również generał Walerij Załużny. Dmytro Łubiniec przekazał, że w trakcie mówił o pomyśle wcieleniu do armii więźniów. - Zasugerowałem, że skoro w ustawie określamy wszystkie kategorie obywateli, którzy mogą podlegać mobilizacji, to czy nie ma sensu uwzględnić także tych, którzy odsiadują wyroki w koloniach karnych - mówił. - Wiem, jakie są obawy w przypadku powoływania więźniów - podkreślił. Łubiniec stwierdził, że do wcielenia więźniów do wojska muszą zostać spełnione dwa warunki. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja Wojna w Ukrainie. RPO chce wcielania więźniów do wojska - Pierwszym jest to, że obywatel Ukrainy, z odpowiednim statusem, chce dostać się do danej jednostki. Drugim jest to, że odpowiednia jednostka jest gotowa przyjąć takiego obywatela - mówił. - Powiedziałem, że jeżeli te dwa warunki zostaną spełnione, jeżeli jednostka będzie gotowa ich przyjąć, to wezmą odpowiedzialność za taką osobę. Rozumiemy, że wcześniej zbiorą informacje, przeprowadzą jakąś analizę, czy taka osoba jest im potrzebna, czy nie - podkreślił rzecznik.Jak podaje agencja Unian, zaproponowanemu rozwiązaniu "kategorycznie" sprzeciwił się generał Walerij Załużny. W Ukrainie trwa debata na temat mobilizacji. Pod koniec 2023 r. prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że wojsko poprosiło o zmobilizowanie do 500 000 obywateli. Następnie prezydencka administracja przedstawiła projekt ustawy, który ma umożliwić powołanie kolejnych obywateli do wojska. Na początku stycznia projekt został wycofany z procesu legislacyjnego, a rząd przygotował nową wersję ustawy. Źródło: Unian *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!