Źródła Meduzy w administracji Kremla twierdzą, że państwowe media i propagandyści otrzymali dwa podręczniki z instrukcjami w drugiej połowie lipca. Inwazja na Ukrainę tłumaczona jest działaniami "kolektywnego Zachodu", który "od prawie tysiąca lat atakuje Rosję, aby ją podzielić, przejąć zasoby i zniszczyć wiarę prawosławną". Autorzy podręczników, którzy nie zostali wymienieni z imienia i nazwiska twierdzą, że "kolektywny Zachód" zmieniał się wraz z okresem historycznym. Był to według nich m.in. Zakon Krzyżacki, Szwecja, Rzeczpospolita Obojga Narodów, Imperium Napoleona, III Rzesza i ostatecznie - NATO. Jeden z rozdziałów podręcznika nosi tytuł "Siła w Prawdzie!". "Za rosyjskimi żołnierzami była prawda - bronili swojego domu, a zatem zwycięstwo nie mogło nie być nasze" - piszą autorzy podręcznika, nawiązując do słów Aleksandra Newskiego. Sama postać rosyjskiego przywódcy według zaleceń ma być porównywana do Władimira Putina. "Nie boją się kary za swoje uczynki" "Operacja specjalna" w Ukrainie (rosyjska propaganda nie stosuje słowa "wojna") ma nawiązywać też do chrztu Rusi, która ma "położyć fundamenty kraju i rozwoju Rosji na nadchodzące stulecia". "Rosja po raz kolejny stała się zdalna do wypełnienia swojej misji - ochrony uciśnionych" - dodano w tekście cytowanym przez Meduzę. Zobacz też: Most Antonowski. Transport niemożliwy, Rosjanie organizują promy Jednym z celów operacji ma być też "wojna z ateistami" - w tekście są oni opisywani jako "gwałciciele, rabusie i mordercy", którzy w "nie wierząc w nic, myślą, że uwalnia to ich od jakichkolwiek zobowiązań moralnych wobec innych ludzi". "Dla Ukrainazistów nie ma moralności, nie rozumieją jej i są prawdziwymi ateistami. Nie boją się bożej kary za swoje uczynki. To otwarci sataniści i wyznawcy mizantropijnych kultów" - brzmią oficjalne zalecenia rosyjskiej administracji. Rosyjskie zbrodnie wojenne Od początku inwazji na Ukrainę rosyjskie wojska dopuszczają się zbrodni wojennych na ludności cywilnej. Prowadzone są regularne ostrzały osiedli mieszkalnych i obiektów pożytku publicznego. Opinią publiczną wstrząsają kolejne relacje o rosyjskich torturach wbrew prawu międzynarodowemu. Według informacji ukraińskiej armii w nocy z czwartku na piątek rosyjskie wojska przeprowadziły atak na tzw. obóz filtracyjny w Ołeniwce na wschodzie Ukrainy, na obszarze kontrolowanym przez Rosję, gdzie byli przetrzymywani ukraińscy jeńcy z Azowstalu. W ocenie Prokuratury Generalnej Ukrainy zginęło tam co najmniej 40 ukraińskich żołnierzy, a 130 osób zostało rannych. Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak przekazał, że w Ołeniwce najprawdopodobniej doszło do wybuchu termobarycznego. "Ostrzał? Nie, zamach terrorystyczny" - dodał.