Mężczyźni twierdzą, że służyli w regularnych jednostkach wojskowych w Mariupolu, więc powinni być chronieni jako jeńcy wojenni przez Konwencję Genewską. Aslin i Pinner od kilku lat mieszkali w Ukrainie. Przywódca Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Denys Puszylin oskarżył mężczyzn o "potworne" zbrodnie, takie jak próby przejęcia władzy i zbrodnie przeciwko grupom ludzi. Powiedział, że ich proces rozpocznie się w sądzie najwyższym DRL. Pod koniec maja Wiktor Gawriłow, urzędnik prokuratury generalnej samozwańczej DRL, poinformował, że dochodzenie karne "zostało zakończone" i - biorąc pod uwagę, że trwa wojna - oskarżeni mogą zostać skazani na karę śmierci. Brytyjczycy sądzeni za walkę z Rosją. Nagranie z rozprawy W mediach społecznościowych pojawiły się nagranie z procesu. Widać na nim dwóch Brytyjczyków oraz Ibrahima Saaduna, jeńca z Maroka. Rodzina Aslina przekazała we wtorek, że współpracuje z ukraińskim rządem i brytyjskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych w celu uwolnienia 28-latka. Mężczyzna wstąpił do ukraińskich sił zbrojnych jako żołnierz piechoty morskiej w 2018 r. i złożył wniosek o obywatelstwo. Jego narzeczoną jest Ukrainka. Pinner został sfilmowany w kwietniu, gdy mówił, że został schwytany podczas obrony Mariupola. Jego rodzina podkreślała wówczas, że "nie był ochotnikiem ani najemnikiem, ale oficjalnie służył w armii ukraińskiej". Mężczyzna powiedział Sky News kilka miesięcy wcześniej, że po dziewięciu latach służby w armii brytyjskiej odbywa czwartą misję w Ukrainie. Mieszka w kraju od 2018 roku i ma żonę Ukrainkę. "Procesy pokazowe" Wicepremier Wielkiej Brytanii Dominic Raab powiedział w poniedziałek, że brytyjski rząd oczekuje respektowania praw konfliktu zbrojnego, dodał, że władze brytyjskie złożą potrzebne oświadczenia w sądzie w DRL w imieniu Aslina. Jeśli autentyczność filmów z sali sądowej zostanie potwierdzona, mężczyźni będą pierwszymi żołnierzami ukraińskiej armii, których osądziły siły prorosyjskie, co zdaniem obserwatorów może stanowić część z serii pokazowych procesów, mających uzasadnić inwazję Rosji na Ukrainę - skomentował "Guardian". Inny Brytyjczyk, Andrew Hill, został schwytany w obwodzie mikołajowskim pod koniec kwietnia. Jego sytuacja jest niejasna. Sam sugerował, że walczył w szeregach Legionu Międzynarodowego - jednostki utworzonej przez władze ukraińskie dla obcokrajowców, chcących wesprzeć walkę z Rosjanami.