Nowe prawo dotyczące mobilizacji obywateli do walki z Rosją napotkało poważną przeszkodę. Nie wszyscy Ukraińcy ochoczo chcą iść na wojnę. Poinformował o tym minister spraw wewnętrznych Igor Klimenko. Prawdopodobnie duża część osób unika mobilizacji. Jak zapewnił polityk, wszystkie nazwisko znajdują się w policyjnej bazie. Wojna na Ukrainie. Masa osób nie chce iść do wojska Klimenko wziął udział w Kongresie Władz Lokalnych i Regionalnych. Na spotkaniu powiedział wprost, jak wygląda sytuacja. - Setki tysięcy osób może uchylać się od służby - przekazał. Jak zaznaczył, "sprawdzamy te osoby". Odpowiednie polecenia w tej sprawie wydano pracownikom terytorialnego centrum rekrutacji (TCC). Wyjaśnił, że policja rozpoczyna poszukiwania takich obywateli po otrzymaniu pisemnego wniosku z TCC. Szef MSW bronił decyzji o doręczaniu wezwań do wojska na ulicy. Zauważył, że jest to praktyka specyficzna, ale w pełni zgodna z przepisami prawa. Ukraina. Parlament przyjął nowe prawo W czwartek Rada Najwyższa Ukrainy większością głosów przyjęła projekt mobilizacji do Sił Zbrojnych. Ustawa od wielu tygodni była przedmiotem gorącej dyskusji polityków ze względu na szereg kontrowersyjnych przepisów dotyczących między innymi usunięcia zapisu o demobilizacji żołnierzy po 36 miesiącach służby. Według wcześniejszych przepisów po 36 miesiącach wojskowy mógł zdecydować o zakończeniu służby. - To absolutnie logiczna decyzja, ponieważ dziś nie wiemy, jak będzie przebiegać mobilizacja, w jakim tempie nasze zapasy będą uzupełniane - tłumaczył zastępca dowódcy 3. OSzBR Rodion Kudriaszow. Źródło: UNIAN *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!