Wypowiedź, która miała być wystosowana przez Prigożyna do polskiego premiera niemal natychmiast wywołała poruszenie wśród komentatorów i polityków. Informacja, choć zapewne bardzo interesująca, nie jest jednak prawdziwa. Słowa zostały zacytowane z kanału Telegram "Prigożyn 2023". W jego opisie czytamy, że jest to inicjatywa zbierająca wypowiedzi, komentarze i informacje o wydarzeniach powiązanych z "kucharzem Putina" i jego prywatną armią. Analizując głębiej wpisy udostępniane przez kanał widać doskonale, że autorzy pozwalają sobie na dopisywanie własnych tez, co może sprawiać wrażenie, że są to słowa rosyjskiego oligarchy. Sam Jewgienij Prigożyn od kilkudziesięciu dni jest nieaktywny w mediach. Nie udziela żadnych komentarzy, a jego ogromna grupa medialna przestała istnieć. Ostatni materiał, którego oryginalność można potwierdzić, opublikowany został 26 czerwca i było to oświadczenie dotyczące "marszu sprawiedliwości" na Moskwę. Prigożyn na szczycie "Rosja-Afryka" Lider Grupy Wagnera zupełnie niespodziewanie, także dla rosyjskich mediów, pojawił się prawdopodobnie ostatnio w Petersburgu na organizowanym tam szczycie "Rosja-Afryka". Internet obiegło zdjęcie, na którym widoczny jest Jewgienij Prigożyn ściskający dłoń przedstawiciela Republiki Środkowoafrykańskiej. Udział w spotkaniu, choć można uznać za zaskakujący ze względu na ostatnie wydarzenia związane z Grupą Wagnera, z punktu widzenia biznesowego jest zupełnie naturalny. Grupa Wagnera działa w Afryce od 2017 roku, kiedy to Federacja Rosyjska interweniowała w konflikcie w Sudanie. W 2018 roku najemnicy pojawili się także w Republice Środkowoafrykańskiej. Zobacz też: Wagnerowcy na Białorusi. Pokazano zdjęcia satelitarne bazy Do dziś Prigożyn posiada liczne biznesy w takich krajach jak Sudan, Libia, Mali i Mozambik. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!