Prezydenci Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski byli gośćmi Bogdana Rymanowskiego w programie "Gość Wydarzeń" na antenie telewizji Polsat i Polsat News. Odnosząc się do słynnych słów ukraińskiego przywódcy "nie potrzebuję podwózki, potrzebują broni", prowadzący spytał Zełenskiego, ile sprzętu potrzebuje rok po wybuchu wojny. - Nikt nie mówi, że potrzeba nam tyle broni, ile ma Rosja - oświadczył prezydent Ukrainy. - My mamy ludzi. To oni są naszą najlepszą bronią - stwierdził i podkreślił, że kluczowe dla Kijowa jest teraz tempo zachodnich dostaw. - Ważne jest, by Ukraina nie czekała na tę broń bardzo długo, ponieważ musimy wzmocnić naszą armię i zakończyć rosyjską okupację - dodał. Czytaj też: Zełenski do Dudy w przeddzień wybuchu wojny: Może widzimy się ostatni raz Andrzej Duda dla Polsatu: Ukraina prawdopodobnie dostanie samoloty Bogdan Rymanowski spytał również polskiego prezydenta, czy po rozmowach ze światowymi przywódcami mógłby przekazać swojemu ukraińskiego odpowiednikowi dobre informacje na temat szybkich i skutecznych dostaw nowego rodzaju uzbrojenia, w tym samolotów bojowych. - Prawdopodobnie Ukraina te samoloty dostanie, tylko najpierw musi mieć pilotów. Aby był sens przekazania takich maszyn, trzeba przygotować całe zaplecze, bardzo dobrze wyposażoną bazę, stały serwis na bardzo wysokim poziomie i świetnie wyszkolonych pilotów - podkreślił Andrzej Duda. Prezydent Polski przekazał również, że po rozmowach z Joe Bidenem jest w stanie zapewnić, że Ukraina będzie otrzymywać to, co potrzebuje, by odeprzeć rosyjską inwazję i kolejną ofensywę. - Rosjanie wykorzystują to, że jest ich więcej i nie szanują życia swoich żołnierzy. Dlatego tak wielu z nich ginie. Znamy ten model rosyjskiej walki z historii - dlatego ponosili tak koszmarne straty w czasie II wojny światowej. Wygrali ją, ale ilu rosyjskich żołnierzy zginęło? Ilu ich leży na cmentarzach na całej drodze od Moskwy do Berlina? To są miliony ludzi - powiedział Duda. Wołodymyr Zełenski dla Polsatu: Odbicie okupowanych terenów to nasze główne zadanie Prowadzący zwrócił się również do Wołodymyra Zełenskiego z pytaniem o odbicie Krymu i wszystkich okupowanych przez Rosję terytoriów w przypadku, gdy Ukraina otrzyma niezbędny sprzęt wojskowy. - Odbicie okupowanych terenów to nasze główne zadanie - podkreślił ukraiński przywódca. W opinii prezydenta Ukrainy podpisanie rozejmu bez odbicia całości terytorium Ukrainy da Rosji dodatkowy czas, która po kilku latach mogłaby zaatakować ponownie, jeszcze silniejsza niż jest jest obecnie. - Wiemy dokąd pójdzie - do państw bałtyckich, do Mołdawii, do Polski i może nawet jeszcze dalej. Żeby zatrzymać Władimira Putina potrzebna nam jest odpowiednia broń w standardzie NATO-owskim, która jest efektywna. To broń dalekiego zasięgu - powiedział Zełenski. Zaznaczył, że jest ona niezbędna nie do ukraińskiej ofensywy na terytorium Rosji, a do deokupacji ukraińskich miast. CZYTAJ TEŻ: Wielką siłą Zełenskiego jest żona Ołena - Potrzebujemy także broni defensywnej, by bronić ludność cywilną, by dzieci mogły pójść do szkoły, a Ukraińcy do pracy, by gospodarka, która utrzymuje armie, mogła zacząć znów działać - oświadczył prezydent Ukrainy. Dodał, że niezbędne są również czołgi, by skutecznie przecinać rosyjskie linie obrony. - Nie możemy rzucać naszych ludzi pod czołgi tak, jak robią nasi przeciwnicy - oznajmił. Prezydent Zełenski wskazał, że dla Ukrainy konieczne są również dostawy zachodnich samolotów, lecz w pierwszej kolejności należy zacząć od szkoleń pilotów. - Rosjanie strzelają w nas irańskimi dronami i pociskami balistycznymi. Nie możemy ich strącać tylko rakietami. Musimy likwidować rosyjską broń z powietrza - kompleksowo oprócz obrony powietrznej musimy mieć także samoloty. Oczywiście potrzebny jest czas, bolesny czas - być może od czterech do pięciu miesięcy - niezbędny na szkolenia ukraińskich pilotów - zaznaczył Wołodymyr Zełenski.