Ukraiński prezydent podkreślił, że przełamanie przewagi Rosji w wojnie pod względem ilości sprzętu i uzbrojenia wymaga czasu i wysiłku ze strony Ukrainy. "Sytuacja w Donbasie jest niezwykle trudna" - Teraz sytuacja w Donbasie jest niezwykle trudna. W rzeczywistości cała armia rosyjska jest tam rzucona do ataku. Popasna, Siewierodonieck, Słowiańsk - okupanci chcą wszystko tam zniszczyć - mówił. Zaznaczył jednak, że podsłuchane rozmowy Rosjan świadczą o tym, że rosyjscy żołnierze doskonale zdają sobie sprawę, iż ta wojna nie ma sensu dla Rosji i że strategicznie ich armia nie ma szans. - Potrzeba jednak czasu i wielu niezwykłych wysiłków naszych ludzi, aby przełamać ich przewagę w ilości sprzętu i broni. Dlatego dostawy ciężkiej broni na Ukrainę - wyrzutni rakietowych, czołgów, broni przeciwokrętowej - są najlepszą inwestycją w utrzymanie stabilności na świecie i zapobieganie wielu poważnym kryzysom, które Rosja wciąż planuje wywołać lub już sprowokowała - powiedział Zełenski. Zginęło prawie 30 000 rosyjskich żołnierzy Prezydent Ukrainy zwrócił także uwagę, że Rosja we wtorek wydała zupełnie nieoczekiwane oświadczenie, że rzekomo "spowalnia" ofensywę. - No cóż, po trzech miesiącach szukania wyjaśnienia, dlaczego nie udało im się rozbić Ukrainy w ciągu trzech dni, nie potrafili wymyślić nic lepszego - ocenił. - Zginęło prawie 30 000 rosyjskich żołnierzy. Ponad 200 rosyjskich samolotów zostało zestrzelonych. Tysiące zniszczonych rosyjskich czołgów, pojazdów opancerzonych i innego sprzętu. Rosyjska amunicja rakietowa jest prawie całkowicie zużyta. I chcą zatuszować to kłamstwami, że nie walczą na pełnych obrotach? Marnie. Ale nadejdzie czas, kiedy sami to przyznają - mówił Zełenski. Ukraiński prezydent przyznał, że rozmawiał we wtorek z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem, który zapewnił go o zwołaniu posiedzenia RE w sprawie pomocy dla Ukrainy. Zełenski rozmawiał także z premierem Kanady Justinem Trudeau, przede wszystkim o wsparciu obronnym Ukrainy.