Po spotkaniu z prezydentem Bułgarii Rumenem Radewem, prezydent Duda powiedział, że Rosja dopuszcza się nie pierwszy raz brutalnego łamania prawa międzynarodowego. - Dopuściła się go, atakując Gruzję w 2008 r., potem atakując w 2014 r. Ukrainę, a dzisiaj dopuszczając się brutalnej inwazji na to państwo, mordując niewinnych cywilnych ludzi. Działa w sposób absolutnie nie do zaakceptowania, który musi być sankcjonowany przez międzynarodową wspólnotę - mówił prezydent. Wyraził przy tym nadzieję, że w przyszłości konkretne osoby odpowiedzialne za wojnę, ataki na cywilne osiedla i terror będą odpowiadały przed międzynarodowymi trybunałami za zbrodnie wojenne. - Wierzę w to głęboko, że świat będzie potrafił te zbrodnie w sposób skuteczny rozliczyć tak, aby zniechęcić wszystkich innych potencjalnych przywódców i dowódców, którzy w sposób bandycki, będą chcieli realizować swoje zbrodnicze cele - dodał prezydent. Wojna w Ukrainie. Duda: Rosja jak Hitler Jego zdaniem to, co obserwujemy w Ukrainie ma precedens w czasach II wojny światowej podczas agresji hitlerowskich Niemiec. - Dzisiaj dokładnie tak samo zachowuje się armia rosyjska, tak samo zachowują się rosyjscy przywódcy, jak Hitler, jak niemieckie SS, jak niemieccy piloci faszystowskiej armii - mówił. Dodał, że dochodzi do mordów, z którymi wolny świat nigdy nie może się pogodzić. - Mam nadzieję, że najbliższy szczyt NATO w Brukseli w sposób jednoznaczny stanie na straży wolnego świata, stanie także na straży wolności, niepodległości i suwerenności Ukrainy, a przede wszystkim normalnych możliwości życia i rozwoju, ukraińskiego życia i rozwoju - powiedział prezydent Duda. Andrzej Duda: Musimy uwolnić się od dominacji rosyjskiej w zakresie dostaw gazu Prezydent Duda poinformował, że rozmawiał z prezydentem Bułgarii również o tym, jak zabezpieczyć energetycznie nasze kraje. - Musimy się uwolnić od dominacji Rosji w zakresie dostaw ropy naftowej, musimy się uwolnić od dominacji rosyjskiej w zakresie dostaw gazu - powiedział. Dodał, że "Rosja teraz pokazuje co, to znaczy rosyjski terror, ale w przeszłości pokazywała co, to znaczy szantaż energetyczny". - Musimy stworzyć pełną dywersyfikację tak, aby każdy z naszych krajów miał wybór, czy chcemy kupować od Rosji, czy chcemy kupować od innych dostawców. Tak, żebyśmy w każdej chwili mogli to zrealizować w sposób dowolny, w zależności od interesów naszego kraju w danym momencie, od jego bezpieczeństwa - mówił prezydent. Podkreślił, że to rzecz ważna na przyszłość. - I musimy to realizować, zarówno jako partnerzy, tutaj w naszej części Europy, jak i państwa członkowskie Unii Europejskiej. To jest dzisiaj także wielkie zadanie dla całej Unii Europejskiej - powiedział Duda. "Polskie nakłady na obronność będą wzrastały" Nawiązując do bezpieczeństwa, prezydent zapewnił, że polskie nakłady na obronność będą dalej wzrastały. Duda poinformował, że z prezydentem Bułgarii rozmawiał m.in. o bezpieczeństwie obu państw i o tym jak je wzmocnić i w tym kontekście mówił o przyjętej niedawno ustawie o obronie ojczyzny. Zaznaczył, że ustawa ta została przygotowana jeszcze przed rosyjską inwazją na Ukrainę, a w obliczu tej agresji polska klasa polityczna przyjęła ją "przy zgodzie praktycznie całego parlamentu". - Jestem z tego bardzo dumny, że polska klasa polityczna umiała tak podejść do tego ważnego, a dziś palącego problemu - powiedział prezydent. Przypomniał, że Polska planuje zwiększyć armię zawodową do 250 tys. żołnierzy i 50 tys. żołnierzy WOT w ciągu najbliższych lat, chce też wprowadzić zasadnicza służbę wojskową dla ochotników, a także zwiększyć wydatki na obronność z 2,5 proc. do 3 proc. polskiego PKB już w przyszłym roku. - Te nakłady będą dalej wzrastały - zapewnił Duda. Dodał, że Polska kupuje od USA nowoczesne uzbrojenie, by wzmocnić swoje możliwości obronne. Wymienił realizowane zakupy samolotów wielozadaniowych F-35, baterii rakiet Patriot, artylerii rakietowej HIMARS oraz czołgów ciężkich Abrams. Powiedział też, że to uzbrojenie wraz z indywidualnym uzbrojeniem, "które tak znakomicie sprawdza się na Ukrainie", Polska będzie chciała zapewnić swoim żołnierzom, w tym służby zasadniczej i Wojsk Obrony Terytorialnej, "tak żebyśmy byli w stanie w przyszłości odeprzeć każdy atak". Prezydent Bułgarii: To wojna niedopuszczalna - Agresja Rosji na Ukrainę to wojna, która nie powinna mieć miejsca, bezpieczeństwo europejskie nie jest już pewne. Razem z Polską będziemy wspierać wschodnią flankę NATO - mówił prezydent Bułgarii Rumen Radew. - Jest to wojna, która jest niedopuszczalna, która nie powinna mieć miejsca. Ta wojna przyczynia się do wielu szkód, wielu ludzi cierpi z tego powodu. Oczywiście wpływa na to, że nie ma bezpieczeństwa w Europie. Federacja Rosyjska, która w sposób definitywny pokazuje tę agresję, wpływa na bezpieczeństwo europejskie, które nie jest już pewne - mówił Radew. - Razem z Polską będziemy wspierać wschodnią flankę NATO. Będziemy stopniowo wprowadzać projekty i plany, które będą realizowane na flance wschodniej - dodał prezydent Bułgarii.