Chorwacki prezydent został skrytykowany przez rzecznika ukraińskiego MSZ za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Zastanawiam się, czy Zoran Milanovic zostałby prezydentem swojego kraju z taką retoryką w latach 90., kiedy to Chorwacja walczyła o zachowanie swojej państwowości" - stwierdził Oleg Nikolenko. "Chorwacja mogła stracić jedną trzecią swoich ziem podczas wojny w byłej Jugosławi. Jednak dzięki heroicznej walce Chorwatów udało się ochronić niepodległość tego kraju" - dodał rzecznik MSZ w Kijowie. W opinii Nikolenko wypowiedź Milanovicia jest niedopuszczalna, ponieważ narusza integralność terytorialną Ukrainy. "Niezmiennie jednak bardzo doceniamy działania chorwackiego rządu i dziękujemy Chorwatom za niesłabnące wsparcie Ukraińców w walce z rosyjską agresją" - dodał rzecznik, odnosząc się do polityki premiera Andreja Plenkovicia, który otwarcie wspiera Kijów w wojnie z Rosją. Zoran Milanovic: Krym nigdy nie będzie pod kontrolą Ukrainy. Kijów reaguje Prezydent Chorwacji Zoran Milanovic to głośny krytyk polityki Zachodu wobec Ukrainy. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w koszarach chorwackiej armii w mieście Petrinja powiedział, że "nie chce, aby jego kraj stanął w obliczu potencjalnie katastrofalnych konsekwencji trwającej od 11 miesięcy wojny w Ukrainie" - donosi agencja Reutera. Odnosząc się do zachodniego wsparcia dla Kijowa Milanovic stwierdził, że pomoc wojskowa "jest głęboko niemoralna, ponieważ wojna nie jest rozwiązaniem", a pojawienie się niemieckich czołgów w Ukrainie tylko przybliżyły Rosję do Chin. Zwieńczeniem jego wypowiedzi było stwierdzenie, że "Krym już nigdy nie będzie częścią Ukrainy".