Prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva zakończył swoją dwudniową wizytę w Chinach. W Pekinie spotkał się z dziennikarzami i skomentował bieżącą politykę międzynarodową, zwłaszcza w kontekście wojny w Ukrainie. Lula w Chinach. "USA muszą zacząć mówić o pokoju" - Stany Zjednoczone muszą przestać zachęcać do wojny i zacząć mówić o pokoju - powiedział Lula cytowany przez CNN. - Unia Europejska musi zacząć mówić o pokoju, abyśmy mogli przekonać Putina i Zełenskiego, że pokój jest w interesie wszystkich i że wojna jest na razie interesująca tylko dla nich dwojga - dodał. Luiz Inácio Lula da Silva mówił o potrzebie stworzenia "grupy podobnie myślących przywódców" w kwestii Ukrainy. - Mam teorię, której broniłem już z Macronem, Olafem Scholzem z Niemiec i Bidenem, a wczoraj szczegółowo dyskutowaliśmy z Xi Jinpingiem. Konieczne jest utworzenie grupy krajów, które chcą znaleźć sposób na zawarcie pokoju - przekonywał. Przypomnijmy, że Ukraina wykluczyła jakiekolwiek rozmowy pokojowe, dopóki na czele Rosji stoi Władimir Putin. Chińsko-brazylijskie rozmowy. Próba resetu napiętych stosunków CNN przekazało, że chińsko-brazylijskie rozmowy były próbą resetu napiętych dotychczas stosunków dyplomatycznych między oboma krajami. Rozmowy Luli z Xi Jinpingiem miały dotyczyć przede wszystkim handlu. "Lula przyjął politykę nieinterwencji w sprawie wojny w Ukrainie, odrzucając wysiłki prezydenta USA Joe Bidena, by zjednoczyć globalną społeczność w opozycji do rosyjskiej inwazji" - podsumowało CNN.