W sobotę rano, dzień po 70. urodzinach Władimira Putina, na moście Krymskim, łączącym Rosję z okupowanym półwyspem, doszło do wybuchu. Zawaliły się przęsła jezdni, uszkodzona została część kolejowa. Pożar Mostu Krymskiego. "Straszny Dzień" Do sprawy w mediach społecznościowych odniosła się jedna z rosyjskich influencerek. Kobieta o nicku klubni4ka13new, która ma 21 tys. obserwujących, opowiada na Instagramie, że nie jest w stanie powiedzieć "dzień dobry", bo to "straszny dzień". - Zaledwie wczoraj jechałam do Sewastopola, podziwiałam Krym, jaki jest duży, niezwykły, jak niezwykła jest podróż tam (mostem), jak pięknie została zbudowana konstrukcja mostu - powiedziała na nagraniu, wyraźnie poruszona. Pożar na moście krymskim Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Otwierał go osobiście Władimir Putin. Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym br. połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę. Strona rosyjska podała informację, że do pożaru doszło po wybuchu samochodu ciężarowego, który spowodował zapalenie się cystern z paliwem na kolejowej części mostu. Zginęły trzy osoby. Prócz zniszczeń na kolejowej nitce mostu zniszczone są odcinki drogi na jednej z nitek samochodowych. Z opublikowanych zdjęć wynika, że część tej trasy runęła do wody. W sobotę wieczorem Rosja poinformowała, że przez most mogą już przejeżdżać pociągi. Rosyjska agencja Ria Novosti opublikowała film, który ma przedstawiać przejazd pierwszych wagonów przez przeprawę.