NEXTA opublikowała na Twitterze nagranie, na którym jeden z obrońców Mariupola pokazał pożar w zakładach Azowstal. Z opisu nagrania wynika, że pożar objął pierwsze i drugie piętro budynku. W tle słychać wybuchy bomb. Ukraiński pułk Azow, który wciąż broni się w ruinach metalurgicznych zakładów Azowstal w Mariupolu, wezwał ONZ i Międzynarodowy Czerwony Krzyż do ewakuacji rannych z prowizorycznych oddziałów szpitalnych w podziemiach bombardowanej przez Rosjan fabryki. Nieznana ich liczba przebywa tam "w całkowicie niehigienicznych warunkach, z otwartymi ranami zabandażowanymi niesterylnymi resztkami opatrunków, bez niezbędnych leków, a nawet jedzenia" - pisze broniąca się ostatkiem sił jednostka w serwisie Telegram. "Cały cywilizowany świat musi zobaczyć warunki, w jakich egzystują ranni, okaleczeni obrońcy Mariupola!" - napisał na telegramie pułk Azow. Jednostka zamieściła zdjęcia z podziemi kombinatu metalurgicznego Azowstal w portowym mieście na południu Ukrainy, które stoi na drodze Rosjan w kierunku Krymu. Fabryka od wielu dni jest nieustannie bombardowana, przez wojska rosyjskie. Dramatyczna sytuacja w Mariupolu - Do końca roku, z powodu chorób i złych warunków życia, może umrzeć ponad 10 tysięcy mieszkańców oblężonego Mariupola nad Morzem Azowskim, gdzie wciąż przebywa między 150 a 170 tysięcy osób - poinformowała w środę w mediach społecznościowych rada miejska. - Okupanci zrobili z Mariupola średniowieczne getto. Śmiertelność będzie współmierna do sytuacji. Bez leków i pomocy lekarskiej, przywrócenia wodociągów i sprawnej kanalizacji, w mieście wybuchnie epidemia. Obecnie większość populacji to osoby starsze i chore. Bez odpowiednich warunków życia śmiertelność wśród najsłabszych grup będzie wzrastać - powiedział mer Mariupola Wadym Bojczenko. Jak przekazano we wpisie, część mieszkańców Mariupola, którzy wyprowadzili się do okolicznych wsi, musiała powrócić do miasta, ponieważ ze względu na rosyjski system filtracji nie mają wstępu na terytoria wolnej Ukrainy. - Rosjanie kontynuują ludobójstwo, które rozpoczęło się 24 lutego. Nasz naród jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Z tego powodu konieczna jest całkowita ewakuacja miasta - zaapelował Bojczenko.