Pierwsze informacje o potężnym pożarze w Rostowie nad Donem w Rosji pojawiły się w mediach społecznościowych. Rosyjskie kanały informowały o widocznym słupie dymu, szalejących płomieniach, a także serii eksplozji. "Dym widać z różnych części miasta" czy "Coś się pali, słychać wybuchy" - brzmiała treść wpisów pojawiających się w sieci. "Rosyjskie media przekazały wstępnie, że płonie magazyn z paliwem" - informował Biełsat. W internecie, np. na kanale 161.RU, pojawiło się także wiele zdjęć i filmów, na których widać skalę pożaru. Rosja. Potężny pożar w Rostowie nad Donem Jakiś czas później na kanale Eto Rostow pojawiła się informacja, że ogień opanował magazyn paliw na terenie terminalu zbożowego. Jak czytamy, wciąż nie ustalono przyczyny pożaru. Niecały kwadrans przed godziną 19 czasu polskiego do sytuacji w Rostowie nad Donem odniosło się rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. W komunikacie opublikowano zdjęcia z miejsca zdarzenia, na których widać pogorzelisko i pracujących strażaków. Przekazano także, że płomienie strawiły hangar, w pobliżu którego znajdowały się dwa samochody: osobowy i ciężarowy, a także zbiorniki z paliwem. W kolejnej aktualizacji przekazano, że pożar objął powierzchnię około tysiąca metrów kwadratowych. Rosyjskie służby powiadomiły również, że w zdarzeniu nikt nie zginął ani nie został ranny. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!