O pożarze we Władykaukazie poinformowało ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych, pisze agencja Interfax. Płonęła jedna z hal o powierzchni 4,5 tys. m2 - podały służby ratunkowe. Według nich poparzeń doznała jedna osoba. Ministerstwo zdrowia poinformowało o dwóch osobach, które wymagały pomocy medycznej, w tym jedna miała podwyższone ciśnienie - pisze agencja TASS. Osetia Południowa jest prorosyjską quasi-republiką. Pod koniec marca jej samozwańcze władze zapowiedziały, że podejmą kroki prawne, mające na celu przystąpienie do Federacji Rosyjskiej. Klęska pożarów. W obwodzie omskim wprowadzono stan wyjątkowy Z kolei w obwodzie omskim na rosyjskiej Syberii wprowadzono w piątek stan wyjątkowy w związku z gwałtownymi pożarami - przekazał na Telegramie gubernator tego regionu Aleksandr Burkow. "Niepokojące doniesienia z rejonu nazywajewskiego (w zachodniej części obwodu omskiego, w pobliżu granicy z Kazachstanem). Dziś pożar zniszczył tam domy mieszkalne, prawie spłonął też dom spokojnej starości. Wszyscy mieszkańcy i personel placówki zostali ewakuowani. Z ogniem walczy obecnie 165 strażaków i 23 jednostki sprzętu gaśniczego" - relacjonował Burkow. Pożar w obwodzie omskim to już kolejny tego rodzaju incydent w Rosji w ciągu kilku ostatnich tygodni. Czarna seria w Rosji. Przypadkowe pożary czy sabotaż? Na przestrzeni minionego miesiąca media informowały o kolejnych pożarach, które - jak spekulowano - mogą być formą sabotażu wobec Rosji. Potężna łuna ognia i kłęby gęstego dymu pojawiły się w środę w Dzierżyńsku w obwodzie niżnowogrodzim w Rosji. W płomieniach stanął zbiornik wypełniony rozpuszczalnikiem. Przyczyny pożaru dotychczas nie ujawniono. Niespełna tydzień wcześniej niedaleko wsi Staraja Nielidowka zapalił się skład amunicji - informował Ukrinform. Miejscowość położona jest około 64 km od Charkowa. Z kolei 1 maja w rosyjskim mieście Perm, na Przeduralu, doszło do wybuchu w zakładach produkujących amunicję. Zginęły trzy osoby. W zakładach, które są ważnym przedsiębiorstwem kompleksu zbrojeniowego Rosji, produkowane są m.in. pociski do wyrzutni Grad i Smiercz, ładunki do rakiet manewrujących - podawały rosyjskie media. Wcześniej doszło także do serii wybuchów i pożarów w obiektach ministerstwa obrony m.in. w wojskowym instytucie badawczym w Twerze, a także w składach ropy naftowej m.in. w magazynach paliw pod Biełgorodem i w Briańsku.